[b]"Rz:"[/b] UBS ocenia, że inwestycje w obligacje rządowe w tym roku nie przyniosą dodatnich rezultatów. Czy zatem wszystkie te fundusze, które rzuciły się na rządowe papiery, popełniają błąd?
[b]Constantin Vayenas:[/b] Zauważmy, że mamy obecnie niezwykle niskie stopy procentowe porównując je z poziomami historycznymi. Przez 200 ostatnich lat ich poziom w USA wyniósł 1,8 proc. rocznie. Teraz jest bliski zera. Dodatkowo od ostatnich 30 lat zauważyć można było spore zainteresowanie obligacjami rządu. Praktycznie od 1980 roku ten typ inwestycji był zawsze zyskowny. Wszyscy pamiętają o tych dobrych doświadczeniach.
Warto jednak zadać sobie pytanie, czy stopy procentowe mogą jeszcze się obniżyć, aby uatrakcyjnić wyceny obligacji? Taki ruch byłby realny, gdyby Stanom groziła deflacja i pogłębienie recesji. Tyle tylko, że obecnie nie jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Oczywiście, nie wejdziemy nagle w okres boomu, ale sytuacja powinna się stabilizować i poprawiać. Jeżeli tak się stanie, trudno oczekiwać dużych zysków z obligacji.
[b]Kryzys spowodował jednak, że wielu inwestorów preferuje „bezpieczne” obligacje... [/b]
Myślimy, że duża część z nich nie zdaje sobie jeszcze sprawy z ryzyka. Zwłaszcza jeżeli chodzi o lokowanie pieniędzy w amerykańskie czy niemieckie papiery. Ewentualne pojawienie się straty w portfelu mogą być zaskoczeniem. Dlatego warto przypominać, że obligacje są obecnie bardzo drogie, a potencjał do strat jest duży. Trzeba być bardzo ostrożnym...