Rząd oczywiście nie otrzymuje żadnej stopy, bo niczego nie inwestuje, tylko wszystko wydaje na wypłacane dziś emerytury. Za to OFE jakąś tam stopę zwrotu otrzymują, ale za to czasami ujemną! Jak na przykład w 2009 czy w 2011 roku. I to tylko z tej części naszej składki, którą wydają na akcje. Bo jak kupują rządowe obligacje, to liczą, że rząd nam drugi raz zabierze pieniądze i odda OFE te, które teraz od OFE pożyczył, a które najpierw zabrał nam i przekazał do OFE, żeby OFE mogły pożyczyć rządowi.
Ale jak już mamy inwestować w akcje, to dlaczego pod przymusem? Czy nie lepiej zamiast oligopolu OFE powierzyć nasze prawdziwe oszczędności (a nie podatki) działającym na konkurencyjnym rynku Towarzystwom Funduszy Inwestycyjnych? Wśród funduszy akcji mamy fundusze małych spółek, średnich spółek, małych i średnich spółek, dużych spółek, mieszane, agresywne, krajowe, zagraniczne, krajowe i zagraniczne, stabilnego wzrostu i zrównoważone. I w zasa- dzie prawie każde Towarzystwo i Fundusz Inwestycyjny dysponuje każdym z nich. A Towarzystw i Funduszy Inwestycyjnych jest 50. I się starają – bo nikt nam nie zabiera pieniędzy, żeby dać im.
W Polsce dostępne są nawet fundusze luksemburskie, bo fundusz zarejestrowany w jednym z krajów Unii może prowadzić działalność na terenie wszystkich krajów członkowskich Wspólnoty Europejskiej. A w Luksemburgu dywidendy wypłacane przez fundusze nie są opodatkowane. Dotyczy to również cudzoziemców, a więc i Polaków.
Za inwestycyjną ciekawostkę można uznać fundusz inwestycyjny Eurogedon stworzony przez Krzysztofa Rybińskiego mający zarabiać na kryzysie finansowym. Profesor Rybiński znany jest z kasandrycznych wizji dotyczących światowej gospodarki. Stworzył produkt, który ma prognozy te przekuć na zysk. Fundusz inwestuje w tak zwane „krótkie pozycje” na kontraktach europejskich giełd, dzięki czemu, gdy ceny akcji spadną, wycena funduszu wzrośnie. Gdy na giełdach panuje kryzys, klienci funduszu zarabiają, ale w czasie hossy tracą.
Więc może lepiej po prostu się ubezpieczyć? Zwłaszcza że inwestowanie w fundusze jest raczej długoterminowe. A czasami potrzebne są nam pieniądze natychmiast. Oczywiście większość z nas wierzy, że zawsze będziemy młodzi i zdrowi. Niektórzy wierzą w Pana Boga i to jest zdecydowanie postawa bardziej racjonalna niż wiara w jakiś rząd. Z Panem Bogiem nie da się jednak zawrzeć żadnej pisemnej umowy. A z ubezpieczycielem można. Trzeba ją tylko dobrze przeczytać. I o tym będzie za tydzień.