Dramatycznie spóźniona aukcja na 800 MHz

Zatrzymanie aukcji częstotliwości dla internetu LTE powstrzyma cywilizacyjną zmianę w Polsce – pisze Krzysztof Król.

Publikacja: 06.11.2014 00:19

Mamy dostęp do najnowocześniejszej technologii, w kieszeniach milionów konsumentów są smartfony gotowe do korzystania z szerokopasmowej sieci, państwo dysponuje częstotliwościami, które mogą być użyte do przekazywania szybkiego internetu. Jest tylko jedno „ale": operatorzy nie mogą w pełni korzystać z dostępnego pasma. Rozpisano wprawdzie aukcję, ale znów podniosły się głosy, że należy ją opóźnić. Tracimy w tej dziedzinie dynamikę rozwoju, polscy obywatele mają gorszy dostęp do sieci niż mieszkańcy rozwiniętych państw. Wszyscy marnują czas i pieniądze. Budżet państwa także.

W rzeczywistości niedawne ogłoszenie aukcji na częstotliwości 800 MHz już jest dramatycznie spóźnione. Unia Europejska zobowiązała państwa członkowskie do wydania zezwoleń do końca 2013 r. I rzeczywiście w większości krajów pasmo 800 MHz zostało już rozdysponowane, a ich mieszkańcy mogą korzystać z nowych usług.

Również sposób podziału częstotliwości wydaje się najlepszy. Aukcja jest przecież najbardziej transparentną ze znanych form przydzielania częstotliwości wykorzystywaną w większości państw Unii Europejskiej. Dopuszczenie do aukcji wszystkich operatorów buduje wolnorynkową konkurencję, rodzi zdrowe mechanizmy i daje wielką szansę, że uda się osiągnąć zakładane cele.

Częstotliwości 800 MHz są uznawane za jedne z najbardziej optymalnych dla zapewnienia dostępności bezprzewodowych usług szerokopasmowych na dużych obszarach o niewielkiej gęstości zaludnienia. Dlatego skorzystają przede wszystkim mieszkańcy gmin, w których obecnie brakuje zasięgu szybkiego internetu mobilnego. Na aukcji skorzysta również budżet państwa, bo operatorzy będą konkurowali o częstotliwości 800 MHz i będą w stanie zapłacić za nie wysoką cenę. Do budżetu państwa trafią 2 mld zł z tytułu sprzedanych częstotliwości. Kolejnych kilkaset milionów zainwestują operatorzy w zbudowanie sieci.

Ryzykowny pomysł

Zatrzymanie aukcji powstrzyma cywilizacyjną zmianę w Polsce. Pomysł, by wszystkie częstotliwości mógł zagospodarować jeden podmiot, który później oferowałby swoje usługi operatorom, jest ryzykowny. Oczywiście, jeśli w ogóle jest w ogóle możliwy, bo nie zanosi się na szybkie porozumienie operatorów w tej kwestii. Warto też się zastanowić, czy koncepcje budowy tylko jednej sieci są najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. Nieprzypadkowo tego rozwiązania – budowy wspólnej sieci – nie zastosowano w żadnym z krajów Unii.

Aukcja 800 MHz nie jest ostatnią szansą na dystrybucję częstotliwości. Czeka nas jeszcze rozdysponowanie pasma 700 MHz. Wszystko wskazuje na to, że częstotliwość 800 MHz zaspokoi potrzeby operatorów na zwiększenie przepustowości łącz w najbliższej przyszłości. Dlatego mamy czas na koncepcyjne przygotowanie się do dysponowania kolejnymi częstotliwościami.

Jedna sieć na 700 MHz

Należy rozpocząć konsultacje, przygotować model techniczny i regulacyjny, ofertę hurtową i od początku transparentnie przeznaczyć pasmo 700 MHz na potrzeby jednej sieci współdzielonej przez wszystkich operatorów. W przypadku rozpisanej właśnie aukcji na częstotliwość 800 MHz tego czasu już nie mamy. Dalsze rozważania nad nieprzygotowanymi koncepcjami opóźnią tylko realizację dyrektywy UE i programu operacyjnego „Polska cyfrowa".

Rozwój cyfryzacji w Polsce jest dziś nie wyborem, ale koniecznością. Internet to wielka szansa dla gospodarki, edukacji oraz lepszy komfort życia mieszkańców. Dystans cywilizacyjny dzielący Polskę w zakresie budowy i użytkowania autostrad szybko maleje. Niestety, w zakresie infostrad mamy coraz więcej do nadrobienia.

Autor jest analitykiem społeczeństwa informacyjnego, doradcą prezydenta RP oraz przewodniczącym rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był działaczem opozycji antykomunistycznej i posłem na Sejm RP.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację