Dlaczego jest to zaskoczeniem? Patrzący na statystyki gospodarcze eksperci mieli przed oczami zupełnie inny obraz Rumunii. Kraju, który od kilkunastu lat ma jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek Europy (tylko nieznacznie ustępując pod tym względem Polsce). Kraju, który właśnie przeskoczył pod względem poziomu PKB na głowę mieszkańca od wieków znacznie zamożniejsze i nieodmiennie traktujące go z wyższością Węgry (do dziś premier Orbán nie przyjmuje tego faktu do wiadomości, sugerując, że to jakieś statystyczne oszustwo). Kraju, który dzięki członkostwu w Unii szybko się modernizuje i skutecznie przyciąga nowe inwestycje. Słowem – Rumunii, która jest dziś jedynym chyba na Bałkanach przykładem gospodarczego sukcesu.