Nauka finansów przez doświadczanie

Nauczanie formalne czy dostarczanie klientom i uczniom twardej wiedzy ekonomicznej już nie wystarcza. Chodzi raczej o naukę przez doświadczanie – tak, by wypracować pewne postawy, modele zachowania – pisze prezes Citi Handlowego.

Publikacja: 18.11.2015 20:00

Nauka finansów przez doświadczanie

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

W opublikowanym kilka tygodni temu największym badaniu socjologicznym dotyczącym sytuacji życiowej Polaków Diagnoza Społeczna przeczytać możemy o rosnącym zaufaniu do banków. Polacy ufają bankom - wbrew potocznym opiniom banki pozostają jednymi z najbardziej wiarygodnych podmiotów. Podczas gdy takie instytucje, jak sądy, policja czy Parlament Europejski tracą w oczach społeczeństwa, my zyskujemy. To ogromne osiągnięcie, za którym stoi codzienna praca ponad 170 tysięcy bankowców. Jednocześnie to odpowiedzialność. Zaufanie, jakim klienci darzą dzisiaj banki, to największy kapitał, jaki one posiadają. Taki kapitał buduje się przez lata, stracić go można znacznie szybciej. Dlatego zadaniem bankowców jest nieustanne wzmacnianie tego zaufania.

Misją banków jest służyć

W jaki sposób to robić? Po prostu umożliwiając klientom rozwój oraz wspierając wzrost gospodarczy. Misją banków jest służyć klientom jako zaufany partner. Taki, który w sposób odpowiedzialny oferuje usługi finansowe. Chroni oszczędności klientów indywidualnych i pomaga im dokonywać zakupów – od drobnych transakcji po zakup domów. Wszystko dla poprawy jakości ich życia. Doradza ludziom, jak oszczędzać na przyszłe potrzeby – na edukację dzieci czy własną emeryturę.

Dla firm bank jest z kolei zaufanym doradcą, który wspiera je w rozwoju codziennej działalności. Optymalizuje, a kiedy trzeba wypłacić pensje lub nadać towar za granicę czy zrealizować ambitny plan ekspansji zagranicznej – wspiera przez finansowanie. Pożyczając przedsiębiorcom – zarówno małym, jak i dużym korporacjom – bank pomaga im rosnąć, tworzyć miejsca pracy oraz wytwarzać wartość ekonomiczną, z której czerpać potem mogą lokalne społeczności.

Ten zaufany doradca to także partner dla instytucji publicznych i samorządów – tak by mogły powstawać domy, drogi, szkoły i inne strategiczne obiekty użyteczności społecznej.

Oszczędzamy bardziej świadomie i regularniej

Na przestrzeni siedmiu lat, od kiedy prowadzimy nasze badania, postawy Polaków wobec finansów wyraźnie się poprawiły. Ponaddwukrotnie zwiększyła się grupa osób, które regularnie co miesiąc odkładają pewną kwotę pieniędzy.

Oszczędzamy systematyczniej oraz bardziej świadomie, bo o ile jeszcze dwa lata temu o przyszłości swojej i najbliższych w kontekście odkładania pieniędzy myślało 18 proc. Polaków, o tyle dzisiaj ten odsetek sięga już 28 proc. Jednocześnie w ciągu ostatnich pięciu lat aż o jedną trzecią spadła liczba osób deklarujących brak jakichkolwiek nadwyżek finansowych.

Towarzyszy temu także zmiana postawy Polaków wobec profesjonalnego doradztwa. Liczba osób korzystających z pomocy doradców finansowych przy podejmowaniu decyzji o oszczędzaniu i inwestowaniu wzrosła od 2008 roku o 20 pkt proc. To cieszy, bo po pierwsze, Polacy już nie polegają tylko na sobie czy rodzinie w kwestiach związanych z planowaniem ich przyszłości, lecz konsultują to z bankowcami; po drugie, rośnie liczba osób, które oszczędzają i mają oszczędności.

Nauczanie formalne już nie wystarcza

Wiele w zakresie edukacji finansowej udało nam się zatem już osiągnąć. Finansowy portret Polaków zaczyna nabierać coraz żywszych barw, a stoi za tym większa świadomość potrzeby racjonalnego zarządzania domowym budżetem. Wciąż jednak wiele przed nami.

Od 2008 roku, czyli od kiedy zaczęliśmy nasz cykl badawczy, wiele się zmieniło. Siedem lat temu funkcjonowaliśmy w odmiennym krajobrazie. I nie chodzi tutaj tylko o zmiany w światowej gospodarce czy globalnych finansach, ale przede wszystkim o postęp technologiczny.

Dzisiaj ponad połowa klientów banków zarządza finansami przez internet. W ciągu ostatnich dwóch lat blisko o jedną trzecią wzrósł odsetek osób posługujących się kartą płatniczą podczas zakupów. Rośnie przy tym popularność instytucji niebankowych, które szybko i najczęściej przez internet są w stanie zapewnić klientom dostęp do gotówki, wymiany waluty czy zrealizować szybką płatność. To świat ogromnego potencjału, który wymaga od nas także nowego podejścia zarówno do nauczania, jak i zdobywania wiedzy.

Nauczanie formalne czy dostarczenie klientom czy uczniom twardej wiedzy ekonomicznej już nie wystarcza. Chodzi raczej o naukę przez doświadczanie – tak, by wypracować pewne postawy, model zachowania. Technologia czy internet mają dzisiaj to do siebie, że zawsze są krok przed nami. To, czego się nauczymy dzisiaj, jutro może już być nieaktualne. Ale jeśli nauczymy się odnajdywać w tej dynamicznej rzeczywistości, będziemy mogli z tego potencjału czerpać. Zdobycie takiej umiejętności powinno być dzisiaj naszym celem. Także w zakresie zarządzania swoimi finansami.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację