Jest on autorem pojęcia libertariańskiego paternalizmu, a słowo „libertarianizm" interwencjonistów trwoży. Ale od razu sobie wytłumaczyli, że w tej zbitce ważniejszy jest „paternalizm" i że nagroda dla Thalera jest na pohybel liberalizmowi i koncepcji racjonalnego homo oeconomicus Adama Smitha. Tym samym dali po raz kolejny dowód, że nie wiedzą, o czym pisał Smith, kim jest homo oeconomicus i na czym polega racjonalność.
Skoro ludzie nie są racjonalni i konieczne są działania poprawiające „niedoskonałość rynku", to czy ci, którzy mają podejmować interwencje, są racjonalni, skoro są nieracjonalni? I jak pogodzić twierdzenie o nieracjonalności ludzi mylących się na własny rachunek z twierdzeniem o racjonalności innych, niemylących się na cudzy rachunek?