Decyzja o budowie CPK przełamuje swoiste moratorium na dyskusję o budowie nowych linii kolejowych i pozwala na nowo rozpocząć debatę nad docelowym, optymalnym kształcie polskiej sieci kolejowej, odpowiadającym współczesnym potrzebom społeczno-ekonomicznym, przemysłowym i turystycznym kraju.
Mało kto zwraca uwagę, że większość problemów branży kolejowej ma praprzyczynę w niedostosowanym do współczesnych potrzeb kształcie sieci kolejowej. Mówiąc wprost, tory nie biegną szlakami, którymi chcą podróżować mieszkańcy i którymi transportowane są towary.
Można to zaobserwować, analizując rezultaty Krajowego Badania Ruchu przeprowadzonego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w 2015 r. Na wielu kierunkach z najintensywniejszym ruchem drogowym brakuje torów do ułożenia trasy o zbliżonym przebiegu.
Rezultaty tego możemy odnaleźć w świetnym raporcie opublikowanym przez Urząd Transportu Kolejowego, z którego wynika, że aż w siedmiu województwach udział kolei w liczbie podróży mieszkańców wynosi... 1 proc., a średnia dla kraju to 3 proc. Najwięcej podróży kolejowych na mieszkańca przypada w województwach o największym zagęszczeniu sieci kolejowej (woj. pomorskie i mazowieckie).
Trudno się takim wynikom dziwić, skoro najgroźniejszy konkurent kolei systematycznie wypełnia kraj asfaltową tkanką zupełnie nowych dróg ekspresowych i wyremontowanych tras regionalnych. W ślad za tym idzie rosnące nasycenie liczbą samochodów (Polacy są w europejskiej awangardzie).