[b]Rz: Czy resort się spodziewał, że tak dużo projektów zgłoszonych w konkursie na dotacje dla najbardziej innowacyjnych firm uzyska pozytywną ocenę?[/b]
[b]Jarosław Pawłowski:[/b] Po doświadczeniach poprzednich lat trochę się baliśmy, że firmy spróbują walczyć o dotacje unijne bez względu na to, czy ich inwestycje spełniają wymogi innowacyjności czy nie. Na szczęście te obawy okazały się bezpodstawne. Wyniki konkursu pokazują, że w firmach tkwi ogromny potencjał innowacyjny.
[b]Jakiej jakości są to projekty?[/b]
Generalnie dobrej, bo pokonały wysoko przecież ustawioną poprzeczkę. Jest kilka projektów naprawdę znakomitych, wykorzystujących nowoczesne technologie do wytworzenia nowego produktu, który może odnieść rynkowy sukces. Ale są też takie, w ramach których, owszem, jest pewien element innowacyjności, ale nie ma mowy o przełomie w danej branży.
[b]Skoro nie wszystkie projekty są idealne, dlaczego resort zdecydował, by zwiększyć pulę pieniędzy dla firm z 1,4 do 2,4 mld zł? [/b]