Tajlandia może być wzorem dla polskich firm budowlanych

Po 20 latach miałem ostatnio okazję powrócić do Tajlandii i Wietnamu. To, co zobaczyłem, przekonało mnie, że zaproszenie do Polski tajskich firm budowlanych pomogłoby w realizacji inwestycji infrastrukturalnych.

Publikacja: 04.12.2008 03:29

Tajlandia może być wzorem dla polskich firm budowlanych

Foto: Rzeczpospolita

Red

Po tajlandzkich drogach przejechałem tym razem w sumie ponad 1000 km. I gdy po poprzedniej wizycie miałem wręcz fatalną opinię o tamtejszej infrastrukturze (drogi, lotniska, miasta, mosty etc.), teraz uległo to zmianie.

Azjatycki kraj przecinają nowoczesne dwupasmowe drogi szybkiego ruchu, gładkie, doskonale oznakowane, o idealnej powierzchni, pozbawione wysokiego natężenia ruchu ciężarówek. W samym Bangkoku w ciągu 20 lat oprócz sieci obwodnic wybudowano trzy linie metra napowietrznego.

W Tajlandii buduje się szybko, efektywnie i tanio. Taka rekomendacja powinna skłonić władze w Polsce do zainteresowania się możliwościami zaproszenia tajskich firm budowlanych do udziału w realizacji inwestycji infrastrukturalnych przed mistrzostwami Europy w 2012 r.

Tajskie firmy mogą być tym zainteresowane. Kraj zarabia na turystach, a ostatnie zamieszanie związane z zamknięciem dwóch lotnisk w Bangkoku zniechęciło wielu z nich. To może wpłynąć na gospodarkę tego kraju. Szacuje się, że w roku 2009 r. liczba turystów spadnie o 50 proc., a pracę straci milion osób. Może to spowodować, że tajskie firmy będą poszukiwać zamówień za granicą.

Inna metropolia imponująca budownictwem to wietnamski Ho Chi Minh (dawniej Sajgon), gdzie buduje się 24 godziny przez siedem dni w tygodniu, stosując nowoczesne technologie.

Dla polskiej administracji stojącej przed wyzwaniami Euro 2012 jedną z podstawowych spraw wymagających praktycznie natychmiastowych decyzji jest umożliwienie firmom budowania infrastruktury na ich własnych zasadach przez ich własnych robotników i techników budowlanych.

Należy liczyć się oczywiście z protestami naszych związków zawodowych, ale ich bossom przydałyby się: (a) konkurencja, (b) pokaz, jak można naprawdę szybko, tanio i nowocześnie budować.

Taka konkurencja spowoduje poza tym istotne obniżenie kosztów niezbędnej infrastruktury, zwiększy konkurencję z korzyścią dla państwa i społeczeństwa oraz pobudzi opasły i żyjący przeszłymi sukcesami polski skansen budowlany.

[i]Dr Hubert Janiszewski, członek rad nadzorczych spółek giełdowych[/i]

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację