Polityk w biznesie

Zbigniew Komorowski - właściciel Bakomy i Polskich Młynów. Spożywcze imperium, które stworzył, już mu nie wystarcza. Od kilku lat inwestuje w biopaliwa. Chce także zbudować lotnisko w Sochaczewie

Publikacja: 30.07.2009 03:19

Sukces w branży rolno-spożywczej, Zbigniew Komorowski zawdzięcza także kontaktom politycznym. Przez

Sukces w branży rolno-spożywczej, Zbigniew Komorowski zawdzięcza także kontaktom politycznym. Przez lata uważany był za prawą rękę Waldemara Pawlaka

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

Budowanie rodzinnej fortuny 65-letni Komorowski zaczął od cebuli. Na początku lat 70. z żoną Barbarą postanowili, że będą ją uprawiać na wydzierżawionym polu. Nie przypuszczali wówczas, że staną się jednymi z najbogatszych Polaków. W ostatnim rankingu tygodnik „Wprost” umieścił Zbigniewa Komorowskiego na 23. miejscu w tym gronie, wyceniając jego majątek na 900 mln zł.

W karierze pomogły Komorowskiemu nie tylko upór, pracowitość i konsekwencja, za które chwalą go znajomi i współpracownicy. Sukces, który odniósł w branży rolno-spożywczej, zawdzięcza także kontaktom politycznym. Od ponad 30 lat związany jest z ludowcami. Z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego był najpierw przez dwie kadencje senatorem, a następnie posłem. Przez lata uważany za prawą rękę Waldemara Pawlaka.

Niemal 20 lat temu Komorowski wszedł na rynek mleczarski. Firmę, która zajęła się produkcją jogurtów, założył z Edwardem Mazurem, którego prokuratura podejrzewa o zlecenie zabójstwa szefa policji Marka Papały.

Nazwa Bakoma to skrót imienia żony Barbary oraz nazwisk jego i wspólnika. Początki, jak sam przyznał w rozmowie z „Rz”, nie były łatwe. Absolwent Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej nie znał się na produkcji żywności. Do budowy niezbędnych instalacji wynajął Duńczyków. Ci zamiast nowych maszyn sprzedali mu stare urządzenia i narazili na 1 mln zł strat. Przez kilka lat ok. 50 proc. udziałów Bakomy należało do Danone’a. Ponad dwa lata temu Komorowski odkupił je. Firma zaczęła ostrą walką z Francuzami o udziały w rynku jogurtów.

W drugiej połowie lat 90. Komorowski zaczął inwestować na rynku zboża. Kupił Zakład Przemysłu Zbożowego w Szymanowie, a następnie fabryki w Białołęce, Płońsku, Bydgoszczy i Brzegu. W 2004 r. przekształcił je w spółkę Polskie Młyny, do dziś największą krajową firmę zbożową.

Komorowski jest zawsze tam, gdzie można zarobić duże pieniądze. W ostatnich latach taką szansę dają biopaliwa. Jego spółka Komagra jest jedną z największych tłoczni oleju rzepakowego. Komorowski jest także większościowym udziałowcem spółki Bioagra, która będzie produkować bioetanol. Jest spokojny o zbyt. Jeżeli nie uda mu się sprzedać paliw w Polsce, będzie je eksportował do Szwecji.

Do biznesmena i jego żony należy 25 proc. udziałów w spółce, która planuje zbudować lotnisko w Sochaczewie. Pierwszy samolot ma na nim wylądować w 2013 r. Wieści o Komorowskim nie dotyczą tylko jego sukcesów. Sześć lat temu Samoobrona oskarżyła go, że sprowadził do Polski skażone zboże. Sąd nakazał Andrzejowi Lepperowi i Stanisławowi Łyżwińskiemu przeproszenie Komorowskiego i przekazanie ponad 100 tys. zł na cele społeczne.

Budowanie rodzinnej fortuny 65-letni Komorowski zaczął od cebuli. Na początku lat 70. z żoną Barbarą postanowili, że będą ją uprawiać na wydzierżawionym polu. Nie przypuszczali wówczas, że staną się jednymi z najbogatszych Polaków. W ostatnim rankingu tygodnik „Wprost” umieścił Zbigniewa Komorowskiego na 23. miejscu w tym gronie, wyceniając jego majątek na 900 mln zł.

W karierze pomogły Komorowskiemu nie tylko upór, pracowitość i konsekwencja, za które chwalą go znajomi i współpracownicy. Sukces, który odniósł w branży rolno-spożywczej, zawdzięcza także kontaktom politycznym. Od ponad 30 lat związany jest z ludowcami. Z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego był najpierw przez dwie kadencje senatorem, a następnie posłem. Przez lata uważany za prawą rękę Waldemara Pawlaka.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację