[link=http://blog.rp.pl/blog/2010/06/24/agnieszka-lakoma-po-co-przetarg-jesli-liczy-sie-tylko-pge/]Skomentuj na blogu[/link]

Gdyby ta opinia pojawiła się w innym czasie, nie wzbudziłaby sensacji, gdyż Aleksander Grad ma pełne prawo do oceny pomysłów firm energetycznych, których jest właścicielem. Ale wygłoszona w tym czasie, w trakcie trwającego przetargu na Energę, może i powinna budzić nie tylko zdziwienie.

Polska Grupa Energetyczna nie jest jedyną firmą zainteresowaną nabyciem akcji gdańskiej grupy. A w przetargu ma czterech poważnych konkurentów. Na dodatek wszyscy prowadzą teraz due diligence w Gdańsku i wkrótce powinni złożyć wiążące oferty. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście powinni, skoro dla ministra Grada dobry pomysł na Energę ma właśnie PGE.

Zwłaszcza że już wcześniej – kilka miesięcy temu – pozytywnie ocenił start PGE w przetargu na gdańską firmę. I to pomimo wątpliwości zgłaszanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i obaw o to, czy fuzja obu grup nie doprowadzi do nadmiernej koncentracji na rynku. Dominująca obecnie pozycja PGE jeszcze zostanie umocniona, gdy przejmie ona Energę.