Znaleźliśmy się na statku, który nie jest najbezpieczniejszy

Rozmowa z ekonomistą oddziału banku SEB w Tallinie Hardo Pajulą

Publikacja: 16.01.2011 14:50

[b]Estonia przyjęła unijną walutę w momencie, gdy strefa euro przeżywa poważne kłopoty, Czy to dobry moment na taki krok?[/b]

Czas nie wejście Estonii do strefy euro nie jest najlepszy, ale tak naprawdę mieliśmy do wyboru moment zły, albo gorszy. Weszliśmy na statek, który nie jest najbezpieczniejszy, na którym od razu trzeba się rozglądać za łodziami ratunkowymi. Mimo to ważne, aby być na tym statku.

[b]A czy nie lepiej było trochę poczekać?[/b]

Moim zdaniem nie było alternatywy. Oczywiście można było trochę odłożyć moment zamiany korony na euro, ale 2009 rok był czasem, kiedy spełniliśmy wszystkie warunki, konieczne, aby wejść do strefy. W 2010 inflacja zaczęła rosnąć. Teraz byłoby już więc problematyczne, aby sprostać wymogom Brukseli.

[b]Jaki efekt dla gospodarki może przynieść przyjęcie euro?[/b]

To będzie można ocenić za jakiś czas. Trzeba kilku miesięcy, aby odpowiedzieć na pytanie o korzyści. My jednak wierzymy, że wpływ będzie jak najbardziej pozytywny. Ostatnie wyniki gospodarcze są optymistyczne, eksport rośnie w tempie bliskim 50 proc., wzrosła też o około 20 proc, produkcja przemysłowa. Mamy nadzieję, że ten trend będzie kontynuowany, odżyje popyt na rynku wewnętrznym, a wysoka obecnie stopa procentowa sięgająca 15 proc. zacznie spadać.

[b] Ożywieniu popytu chyba nie sprzyja wzrost cen. Jak przyjęcie euro wpłynęło na ich poziom?[/b]

Prowadzona była kampania na rzecz niepodnoszenia cen, którą poparli producenci i sprzedawcy. Z drugiej strony nikt nie będzie przecież obwiniał przedsiębiorców za podwyższanie cen, jeśli to wynika z konkurencji na rynku.

[b]Jaki jest Pana scenariusz dla Estonii na 2011 rok?[/b]

Jeśli gospodarka europejska, a zwłaszcza naszego głównego partnera Szwecji się nie załamie, nie pojawią się problemy finansowe, system bankowy nie przeżyje żadnych kolejnych turbulencji, to spodziewam się powolnego kontynuowania trendu wzrostowego. Ożywienie, wzrosty na giełdach, rosnąca konsumpcja i inwestycje prywatne, to wszystko będzie sprzyjać wyższemu PKB.

[b]Estonia przyjęła unijną walutę w momencie, gdy strefa euro przeżywa poważne kłopoty, Czy to dobry moment na taki krok?[/b]

Czas nie wejście Estonii do strefy euro nie jest najlepszy, ale tak naprawdę mieliśmy do wyboru moment zły, albo gorszy. Weszliśmy na statek, który nie jest najbezpieczniejszy, na którym od razu trzeba się rozglądać za łodziami ratunkowymi. Mimo to ważne, aby być na tym statku.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację