Pioneer Pekao Investment Management, który jest właścicielem 9,95 proc. akcji Polimeksu-Mostostalu, chce, by do statutu spółki trafił zapis, że uprawnieni do jej reprezentowania będą działający łącznie dwaj członkowie zarządu lub członek zarządu z prokurentem. Podobny zapis znajduje się już w statucie, ale dotąd nie dotyczył prezesa, który mógł reprezentować firmę w pojedynkę.
Wcześniej ograniczenie władzy prezesa zaproponował ING OFE. Fundusz chce zmiany zapisów dotyczących powoływania członków zarządu i ustalania ich kompetencji. Obecnie decyzje w obydwu tych kwestiach podejmuje rada nadzorcza na wniosek prezesa. ING OFE zaproponował, by te kompetencje przysługiwały wyłącznie radzie. Zmianami statutu akcjonariusze spółki zajmą się 29 lutego.
Na rynku pojawiły się pogłoski, że w planach mogło być nawet odwołanie całego zarządu. Zdaniem ekspertów jest to mało realne, gdyż odejście kluczowych osób mogłoby zagrozić spółce. – Proponowane przez instytucje zmiany są według mnie jedynie sygnałem ostrzegawczym wysyłanym w stronę obecnych włodarzy. To przysłowiowe grożenie palcem ma skłonić zarząd do podjęcia działań, które poprawiłyby dyscyplinę kosztową i uczyniłyby z Polimeksu znowu grupę osiągającą co najmniej 100 – 120 mln zł zysku netto rocznie – mówi jeden z analityków.