Polska jest bogata w regionalne produkty

Rozmowa z Izabellą Byszewską, prezesem Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego

Publikacja: 12.03.2012 07:00

Polska jest bogata w regionalne produkty

Foto: ROL

Polska ma na swoim koncie ponad 30 produktów regionalnych z unijnymi znakami. Możemy mieć ich więcej?

Izabella Byszewska:

Oczywiście. O tym, że mamy na czym bazować, świadczy chociażby krajowa lista produktów tradycyjnych publikowana przez Ministerstwo Rolnictwa, na której jest niemal 960 wyrobów regionalnych z całej Polski. Oczywiście nie wszystkie nadają się do tego, aby spełnić kryteria unijne i zdobyć znaki Chroniona Nazwa Pochodzenia, Chronione Oznaczenie Geograficzne czy Gwarantowaną Tradycyjną Specjalność. Skala wpisów na listę produktów tradycyjnych pokazuje jednak potencjał polskiego rynku.

Na Zachodzie Europy, która z systemu znakowania produktów regionalnych korzysta znacznie dłużej od nas, wartość ich sprzedaży jest bardzo duża. Czy w Polsce producenci także mają szansę odczuć finansowy skutek rejestracji?

O tym, jak dużym zainteresowaniem cieszą się produkty regionalne świadczą tłumy klientów na festynach, kiermaszach i bazarach. Szczególnie widoczne jest to w dużych miastach. Jednym z przykładów jest warszawski BioBazar oblegany co weekend. Żywnością, która nie jest produkowana na masową skalę interesują się nie tylko osoby młode, ale także ludzie starsi. Zdarza się, że ci ostatni, ze względu na ograniczone zasoby finansowe, wolą kupić mniej produktów spożywczych, ale ze świadomością, że jest ona wysokiej jakości.

Zdaniem producentów barierą rozwoju rynku jest nadal mała wiedza Polaków na temat oznaczeń unijnych. Co można zrobić, aby ją zwiększyć?

Konieczna jest  edukacja. Polski konsument musi nauczyć  się odróżniać poszczególne unijne znaki. Aby docenić  ich znaczenie musi także wiedzieć, co się za nimi kryje. Unijny system jakości daje bowiem gwarancję, że proces produkcji jest kontrolowany i kupując oznakowane produkty nie mamy do czynienia z podróbkami. Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego wraz Europejskim Funduszem Rozwoju Wsi Polskiej rozpoczyna właśnie kampanię edukacyjną. Zamierzamy dotrzeć nie tylko do konsumentów odwiedzających festyny, targi i wystawy, ale także do prowadzących restauracje. Chcemy, aby zrozumieli, że produkty regionalne mogą być świetną bazą do dań w luksusowych restauracjach.

Kampanię informacyjną chciałoby przeprowadzić  także resort rolnictwa. Na czym powinien się skupić?

Ministerstwo Rolnictwa powinno wyciągnąć wnioski z poprzedniej kampanii informacyjnej sprzed kilku lat, której twarzą był Robert Makłowicz. Była ona zbyt powierzchowna. Tak, jak wspomniałam, trzeba nauczyć Polaków odróżniać znaki unijne i wyjaśnić dlaczego warto kupować produkty z nimi.

A jak zachęcać do zdobywania certyfikatów samych producentów?

Jedną z barier blokujących tempo rejestracji produktów regionalnych z Polski jest niechęć naszych producentów do łączenia się  w grupy. A jest to istotny warunek, jeżeli chce się zarejestrować  produkt w ramach unijnego systemu. Znam kilka produktów, np.  sękacz czy kindziuk, które miałby szansę na unijny certyfikat, a go nadal nie mają, bo producenci nie są w stanie się porozumieć. Rolnicy i firmy często bardziej koncentrują się na tym, że ktoś ukradnie im ich recepturę niż na korzyściach, które wynikają z rejestracji. Konieczna jest ich edukacja. Ważnej jest także, aby wiedzieli, że zdobywając znak mogą korzystać z dotacji, np. na działania promocyjne i informacyjne  z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Można je także otrzymać na promowanie produktów, które zdobędą znak „Jakość Tradycja" przyznawany przez naszą Izbę. To jedyny krajowy system rejestracji, który może korzystać z pieniędzy PROW.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację