Nasz przyjaciel WIBOR

Nie ma miejsca na tworzenie czegoś nazywanego alternatywą dla obecnej stawki referencyjnej – piszą członkowie zarządu Stowarzyszenia Rynków Finansowych ACI Polska

Aktualizacja: 23.03.2012 10:20 Publikacja: 23.03.2012 03:29

Nasz przyjaciel WIBOR

Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek PR Pasterski Radek

Red

Przeciętny klient banku nie wie, że od kilku tygodniu wewnątrz polskiego rynku bankowego toczy się dyskusja dotycząca stawki rynku pieniężnego WIBOR. Stawka ta jest codziennie używana przez banki i ma niebagatelny wpływ na kieszeń każdego polskiego kredytobiorcy.

Pojawiają się sygnały podważające jakość WIBOR. W dyskusjach tych dominuje pogląd, że transakcji depozytowych opartych na tej stawce jest za mało. Co miałoby powodować, że banki nie znają właściwego kosztu pieniądza i nie potrafią zarządzać

polityką depozytową. A to w efekcie odbijałoby się negatywnie na ich

marży odsetkowej. Jedynym cudownym rozwiązaniem tego problemu (według dyskutantów) jawi się pomysł stworzenia „czegoś lepszego" – nowego systemu, który pomoże bankom sterować ceną depozytów przyjmowanych od dużych klientów.

Ponieważ właścicielem WIBOR jest Stowarzyszenie Rynków Finansowych ACI Polska, jako jego zarząd postanowiliśmy skomentować ostatnie wydarzenia oraz przypomnieć czytelnikom, czym jest WIBOR.

Utrwalone zasady

Zacznijmy zatem od podstawowych założeń funkcjonowania stawki WIBOR.

1. WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate) jest stawką międzybankowego rynku pieniężnego i dotyczy z definicji tylko i wyłącznie transakcji zawieranych między bankami.

WIBOR jest oczywiście stawką referencyjną – komponentem wielu innych cen pieniądza dla różnych uczestników rynku – ale sam w sobie jest ceną „od banku dla banku".

2. Stawki WIBOR są obecne praktycznie wszędzie – w umowach kredytowych, kontraktach biznesowych, opierają się na nim ceny polskich rządowych obligacji zmiennokuponowych oraz ceny instrumentów pochodnych, które dyskontują z wyprzedzeniem wysokość stóp procentowych w Polsce.

3. WIBOR jako jedyna transparentna stawka referencyjna reaguje natychmiast na:

a. zmiany oficjalnych stóp procentowych dokonywane przez Radę Polityki Pieniężnej

b. sygnały płynące ze strony regulatorów oraz władz Narodowego Banku Polskiego

c. kształtowanie się cen instrumentów finansowych, którymi handlują krajowi oraz międzynarodowi uczestnicy rynku zainteresowani polskim złotym.

4. Codzienny fixing stawki WIBOR jest bardzo efektywny od strony technicznej – banki o statusie dilera rynku pieniężnego (aktualnie jest ich 14) przekazują swoimi systemami wysokość stawek (na dziewięć terminów – od jednodniowego do rocznego depozytu) do agenta kalkulacyjnego (Thomson Reuters), który oblicza i publikuje je niezwłocznie w swoim serwisie informacyjnym. Unikamy pomocy pośredników, doradców, komitetu sterującego, które potrzebowałyby kosztownych gabinetów, aut służbowych, asystentów itp.

Na koniec – WIBOR to nasz „produkt eksportowy" – stawka znana od wielu lat, stabilna w trakcie ostatnich zawirowań na rynkach finansowych, nadzorowana przez regulatorów i odporna do tej pory na zakusy ekspertów próbujących poprawiać coś, co już działa, i to dobrze.

Po co konkurencja?

Rozwińmy trochę wymienione wyżej założenia WIBOR, co pozwoli nam udowodnić, że nie ma miejsca na tworzenie czegoś nazywanego „alternatywą" dla naszej stawki referencyjnej.

Po pierwsze, WIBOR jako stawka międzybankowa, nie może być utoż-samiany z ceną oferowaną dużej korporacji za znaczny depozyt ani z cenami w agresywnych kampaniach depozytowych dla klientów detalicznych. Bo to są zupełnie różne od siebie segmenty rynku. Oczywiście bank może świadomie płacić więcej za depozyt stabilny, który powinien też być elementem strategii sprzedaży wiązanej (cross – sell). Strategia taka zakłada, że klient skorzysta też z innych produktów banku, a wyższy koszt pozyskanego depozytu zostanie zniesiony rentownością uzyskaną ze sprzedaży innych produktów. Sama stawka WIBOR jest zazwyczaj tylko jednym z komponentów ostatecznej ceny depozytu, kredytu, produktu strukturyzowanego itp.

WIBOR jest jak cena benzyny – denerwujemy się, jak rośnie, ale cieszymy się, gdy spada

Po drugie, niewłaściwa jest teza o tym, że to jedynie skala transakcji depozytowych na rynku międzybankowym uwiarygodnia WIBOR. Ta stawka zależy od aktualnie prowadzonej przez Radę Polityki Pieniężnej polityki pieniężnej, rodzaju i skali operacji prowadzonych przez NBP. A przede wszystkim od oczekiwań rynku co do wysokości stóp procentowych wyrażonych w cenach instrumentów pochodnych oraz obligacji.

Po trzecie, WIBOR jest jak cena benzyny – denerwujemy się, jak rośnie, ale cieszymy się, gdy spada. Ale żeby kredytobiorcy spadł koszt raty kredytowej – w cenie kredytu musi być zawarty komponent reagujący na zmianę stóp procentowych. WIBOR jest tym komponentem! Żadna inna stawka nie będzie gwarantować tej wrażliwości i tym samym efektywności dla mechanizmu transmisji polityki pieniężnej.

Po czwarte, WIBOR jest stawką transparentną i podlegającą kontroli regulatorów. Nie zależy od bieżących potrzeb, jakiegoś banku, który akurat musi pozyskać środki, posiłkując się często reklamą w mediach. System finansowy oraz kredytobiorcy nie mogą być narażeni na tego typu wzrost kosztu pieniądza, co mogłoby mieć miejsce w przypadku sztucznie stworzonego komercyjnego systemu zbierania stawek.

Ostatnio przedstawiciele zarządu ACI Polska mieli przyjemność kolejny raz spotkać się z wiceprezesem NBP Witoldem Kozińskim, który potwierdził, iż NBP też nie pracuje nad wprowadzaniem alternatywnej stawki wobec WIBOR.

Nasz przyjaciel WIBOR ma się całkiem dobrze, zostawmy go więc w spokoju.

Marta Kępa jest prezesem, a Marcin Groniewski wiceprezesem Stowarzyszenia Rynków Finansowych ACI Polska

O problemie Wiboru mówili:

Witold Koziński, wiceprezes NBP

Kilka banków dość często kwotowało (rynkowe stopy procentowe) w ostatnim kwartale 2011 r. powyżej przyjmowanej później jako średnia kwotowań kilkunastu banków           www.obserwatorfinansowy.pl 29 lutego 2012 r.

Tomasz Mironczuk, były szef ACI Polska

rynek depozytów międzybankowych jest zdominowany przez transakcje krótkoterminowe – na jeden dzień. Tymczasem stopy WIBOR na terminy jedno-, trzymiesięczne czy nawet roczne cały czas są kwotowane.

Przeciętny klient banku nie wie, że od kilku tygodniu wewnątrz polskiego rynku bankowego toczy się dyskusja dotycząca stawki rynku pieniężnego WIBOR. Stawka ta jest codziennie używana przez banki i ma niebagatelny wpływ na kieszeń każdego polskiego kredytobiorcy.

Pojawiają się sygnały podważające jakość WIBOR. W dyskusjach tych dominuje pogląd, że transakcji depozytowych opartych na tej stawce jest za mało. Co miałoby powodować, że banki nie znają właściwego kosztu pieniądza i nie potrafią zarządzać

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację