Rozwój Deutsche Telekom w Europie

W Krakowie powstanie technologiczny hub wspierający innowacyjne rozwiązania właściciela sieci T-Mobile – zapowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą” członek zarządu Deutsche Telekom Claudia Nemat

Publikacja: 02.12.2012 23:09

Rozwój Deutsche Telekom w Europie

Foto: materiały prasowe

Na początek pytanie natury ogólnej. Jaka jest pani wizja biznesu telekomunikacyjnego dziś i za 5 lat. Wiele firm, w tym telekomy są w trakcie podejmowania decyzji, co zrobić, aby rosnąć. Deutsche Telekom  ma na to pomysł?

Wyjaśnię to ogólnie, odnosząc się do całego europejskiego rynku. Sektor telekomunikacyjny ma dziś przed sobą ogromne wyzwania: specjalne podatki nakładane przez rządy na operatorów, cięcia stawek MTR, akumulacja przetargów na spektrum radiowe, a na niektórych rynkach – nie w Polsce – także recesję. Aby podołać tym wyzwaniom moja grupa musi robić dwie rzeczy w tym samym czasie. Po pierwsze, chodzi o to, do czego państwo nawiązujecie, a co ja nazywam „transformacją przychodów", czyli o zdobycie nowych źródeł przychodów, podczas gdy stare topnieją. Jednak w tym samym czasie musimy zmienić podejście do tego, w jaki sposób „produkujemy" i dostarczamy usługi. Co oznacza, że także musimy dokonać transformacji bazy kosztowej. Tak naprawdę chodzi więc o to, aby zmienić model tworzenia usług.

Wracając do pytania. Wierzę, że w całej Europie mamy nowe źródło przychodów, czyli mobilną transmisję danych. To dotyczy także Polski. Zwiększenie przychodów w tym zakresie to z jednej strony oczywiście dbanie o to, aby w ofertach pojawiały się dobre modele smartfonów, ale także o to, abyśmy posiadali sieć o jak najlepszej jakości i pojemności, a konsumenci mogli korzystać z jak najlepszych połączeń, a także – w końcu – sądzimy, że powinniśmy mocniej wchodzić w obszar tzw. usług dodanych , czego przykładem  jest usługa MyWallet, którą wprowadziliśmy w Polsce.

Kolejnym celem, który definiujemy jest zbudowanie środowiska wokół klienta biznesowego: dostarczanie mu usług mobilnych, ale także IT i usług stacjonarnych, w krajach, w których posiadamy takie zasoby. Możemy to zrobić także tutaj, jako że posiadamy innowacyjną i technologicznie zaawansowaną markę, która utożsamiana jest z bezpieczeństwem i odpowiedzialnością.

W końcu po trzecie, jednym z elementów europejskiej  strategii jest kombinacja usług telewizyjnych i szerokopasmowego dostępu do Internetu. Przeniesienie treści wideo na wszelkiego rodzaju urządzenia mobilne w sposób nieangażujący użytkownika.

A co ma pani na myśli mówiąc o zmianie sposobu produkcji?

Myślę, że powinniśmy w T-Mobile koncentrować się na tworzeniu usług   jak najbardziej przyjaznych użytkownikom i prostych w obsłudze: : zarówno na co dzień w firmie, jak i w relacji z klientami, jak i w naszych laboratoriach.

Proszę powiedzieć coś więcej o proporcji, jaką usługi o wartości dodanej mają stanowić wobec innych przychodów grupy za kilka lat.

Obserwujemy wzrosty np. w mobilnym i stacjonarnym Internecie, telewizji i i innych innowacyjnych produktach, takich jak płatności mobilne czy rozwiązania informatyczne dla firm (ICT). Stanowią one coraz istotniejsze źródło przychodów w 13 krajach za które odpowiadam. W ciągu kolejnych 3 do 5 lat te nowe obszary  łącznie, powinny odpowiadać za około jedną trzecią łącznych przychodów w regionie europejskim. .

Pani firma wierzy w te wszystkie urządzenia nowej ery, które – można powiedzieć – konsumują, pożerają tradycyjne media. Smartfony...

Tak, uważam nie tylko smartfony, ale może głownie tablety w wielu różnych formatach, a dostawcy tacy jak Apple, czy Samsung mocno się do tego przyczyniają. Wierzę, że liczba „rzeczy", z których będziemy mogli korzystać za pośrednictwem tych urządzeń będzie rosła. Można sobie wyobrazić nie tylko płatności za pomocą takich urządzeń, czy przechowywanie kart lojalnościowych, ale także zarządzanie rachunkami za energię i inne usługi, z których korzystamy w domu.

Widzi pani jakieś ryzyka dla firmy takiej jak T-Mobile w związku z sytuacją ekonomiczną takich państw jak Grecja?

To zagadnienie trzeba wyważyć. Oczywiście, Deutsche Telekom obarczone jest częściowo ryzykiem związanym z sytuacją makroekonomiczną w niektórych krajach europejskich. Rządy tych państw szukają różnych źródeł gotówki i mnie jako lidera w organizacji biznesowej niespecjalnie to bawi. Ale Deutsche Telekom, w porównaniu z wieloma innymi operatorami w Europie jest w niezłej sytuacji, bo  nasz portfel jest zróżnicowany. Nasz rodzimy rynek to przecież Niemcy. Mamy, oprócz greckiego, także amerykański - rosnący – rynek. Mamy też kraje Europy Środkowowschodniej, gdzie w większości nasze firmy są liderami poszczególnych rynków. Polecam przyjrzeć się OTE w Grecji, gdzie mimo trudnego rynku firma jest rentowna.

Usługa MyWallet, którą DT wprowadziło w Polsce otwiera rozwój tego produktu na innych rynkach działalności grupy. Czy DT zamierza zainwestować w Polsce silniej?

Tak naprawdę to zdecydowaliśmy się właśnie zbudować w Krakowie nasz technologiczny hub dla Europy Wschodniej. Inkubator, który będzie się koncentrował na wspieraniu innowacyjnych przedsięwzięć czy to w postaci finansowania zalążkowego tzw. seed funding, czy też w postaci wsparcia infrastrukturalnego. Szczegóły tego projektu ogłosimy w styczniu. Będzie to projekt podobny do tych, uruchomionych już w Berlinie, Stanach Zjednoczonych czy  Izraelu.

Na pewno ma pani w głowie dane dotyczące NFC, czyli zbliżeniowej technologii płatności przez komórki, dla Polski.

Tak. Chciałabym podkreślić, że Polska na tle innych rynków, gdzie działa Deutsche Telekom była najlepiej przygotowanym do wprowadzenia tego typu płatności krajem, z najwyższym udziałem terminali zbliżeniowych w sklepach. Przekracza on, 30 proc. To dlatego model NFC dla grupy został wypracowany  w Polsce. A co do tego, ilu nowych klientów z NFC mamy od momentu, gdy wprowadziliśmy MyWallet, to ponad  tysiąc użytkowników, a nasz cel do końca 2012 roku to 1650. Mogę więc już powiedzieć, że na tym bardzo wczesnym etapie mamy już pewien sukces. A Miroslav Rakowski obiecał mi, że przez kolejne lata  będzie dopisywał na końcu tej liczby kolejne zero.

Mówi się na naszym rynku, że T-Mobile może przejąć P4, operatora sieci Play...

Nie chciałabym komentować żadnych pogłosek, tym bardziej związanych z naszą aktywnością w zakresie fuzji i przejęć.

Ale czy przejęcia są w ogóle w kręgu zainteresowań grupy Deutsche Telekom, czy w związku z panująca sytuacją – nie?

Głównym celem grupy w Europie, także w Polsce jest rozwój organiczny  (efektywności działania dotychczasowego biznesu –red.). To oczywiście nie oznacza, że nie będziemy korzystać z okazji, jeśli takie się pojawią. Proszę nie traktować tego jednak jako deklarację, że przymierzamy się do przejęć, czy do konsolidacji w ogóle.

To może oczekiwania Deutsche Telekom są takie, aby PTC wypłaciła w przyszłym roku dywidendę. W jakiej wysokości?

Na temat dywidend też nie chciałabym się wypowiadać.

Jak będzie wyglądała współpraca Deutsche Telekom z Orange, także w Polsce. Pójdziecie z nią dalej, czy też zakończycie?

Współpracujemy z France Telecom/Orange w wielu wymiarach. Jeden z nich to współdzielenie infrastruktury, czyli umowa, którą mamy tu, w Polsce. Ale także – jak państwo wiecie – joint venture Everything Everywhere, w którym mamy po 50 proc. udziałów oraz spółkę do wspólnych globalnych zakupów urządzeń elektronicznych dla konsumentów oraz technologii - Buy In. Ogólnie powiedziałabym, że to dobra współpraca, z historią dobrych wyników.

Czyżby polityczna wypowiedź?

Nie, nie. Naprawdę chciałabym rozwiać uprzedzenia, jakie ktoś mógłby mieć wobec tego typu kooperacji. Zasiadam w zarządzie spółki Everything Everywhere, w radzie nadzorczej Buy In i mogę powiedzieć, że na tym poziomie wszystko idzie dobrze. Co oczywiście nie znaczy, że zawsze i wszędzie jest łatwo. Przede wszystkim jednak wiele się nauczyliśmy: jak to robić, jakie są wyzwania i jesteśmy na dobrej drodze. I powiem państwu dlaczego. Branża , z którą  mamy do czynienia, jako operatorzy – branża dostawców infrastruktury i telefonów: od USA po Azję, która zdobywa coraz większą władzę – powoduje, że wybieramy kooperację  zamiast segmentacji. Tylko wtedy, gdy jesteś w stanie kupić wszystkie gruszki i jabłka na raz, twój głos staje się słyszalny. Ludzie pojmują to w bardzo pragmatyczny sposób. Powiedziałabym więc, że sprawy idą na przód poruszane rzeczywistością naszej branży.

Jednym z celów współpracy z FT/Orange było obniżenie kosztów. Na jakim etapie realizacji tego celu jesteście dziś jako grupy, po środku?

To dobrze powiedziane: w środku środka.  O szczegółach nie mogę mówić, ale w przypadku kosztów zakupów urządzeń końcowych zrealizowaliśmy już nasz cel na ten rok.

Wprawdzie nasi czytelnicy to raczej czytelnicy biznesowi, ale i dla nich ważna jest kwestia cen usług. Jak pani zdaniem będą się one zmieniały. Będą stabilne, czy pójdą w dół?

Powiedziałabym, że przejdą transformację. Zmieni się, wraz z doświadczeniami użytkowników, lista usług i produktów, które będą co raz to bardziej popularne. Zmieni się więc struktura przychodów operatorów i schematów taryfowych. Poza tym – druga uwaga – jeśli spojrzymy na inwestycje, jakich wymaga nasza infrastruktura i dodamy do tego ceny, jakie płacimy za częstotliwości – nie można oczekiwać, że ceny będą ciągle spadać.

Nie wierzy pani, że mobilny Internet będzie darmowy?

Nie wierzę, szczególnie jeśli chodzi o usługi mobilne. Tym bardziej, że przepustowość i prędkość sieci to, coś, co ma swój koniec. Nawet jeśli zastosujemy najnowsze technologiczne rozwiązania, np. LTE. A ponieważ ludzie przenoszą wszystko do sieci, jestem pewna, iż usługi operatorów mobilnych nie będą bezpłatnym dobrem życia codziennego.

Jeśli się nie mylimy, to DT jest jednym operatorem w Europie, który w tym roku nie obniżył zapowiadanej wypłaty dla akcjonariuszy. Naprawdę was to ominie?

Chyba nie powinnam na ten temat mówić. Kilka razy powtarzaliśmy i podtrzymuję, że nie zmieniamy planów. Pomaga nam w tym m.in. fakt, że działamy w różnych krajach, których sytuacjach makroekonomiczna jest różna. Moim celem i celem moich kolegów jest sprawić, aby grupa miała zdrowe finansowe podstawy.

Wprowadzanie spółek z grupy na giełdę i sprzedaż części akcji, np. IPO Everything Everywhere w Wielkiej Brytanii może być źródłem tego zdrowia?

Na ten temat bez komentarza.

Andrzej Dulka: Świat ma do czynienia z technologicznym tsunami

Na początek pytanie natury ogólnej. Jaka jest pani wizja biznesu telekomunikacyjnego dziś i za 5 lat. Wiele firm, w tym telekomy są w trakcie podejmowania decyzji, co zrobić, aby rosnąć. Deutsche Telekom  ma na to pomysł?

Wyjaśnię to ogólnie, odnosząc się do całego europejskiego rynku. Sektor telekomunikacyjny ma dziś przed sobą ogromne wyzwania: specjalne podatki nakładane przez rządy na operatorów, cięcia stawek MTR, akumulacja przetargów na spektrum radiowe, a na niektórych rynkach – nie w Polsce – także recesję. Aby podołać tym wyzwaniom moja grupa musi robić dwie rzeczy w tym samym czasie. Po pierwsze, chodzi o to, do czego państwo nawiązujecie, a co ja nazywam „transformacją przychodów", czyli o zdobycie nowych źródeł przychodów, podczas gdy stare topnieją. Jednak w tym samym czasie musimy zmienić podejście do tego, w jaki sposób „produkujemy" i dostarczamy usługi. Co oznacza, że także musimy dokonać transformacji bazy kosztowej. Tak naprawdę chodzi więc o to, aby zmienić model tworzenia usług.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację