W zaprezentowanym niedawno raporcie „Konkurencyjna Polska. Jak awansować w światowej lidze gospodarczej" pod redakcją prof. Jerzego Hausnera pojawia się ostrzeżenie przed ryzykiem pułapki kraju średniego dochodu. W uproszczeniu jest to stan, w którym kraj taki jak Polska staje się za drogi, aby konkurować z Chinami, będąc wciąż zbyt mało konkurencyjnym, aby konkurować z Niemcami. Polska zbliża się do tego stanu, który nie bez przyczyny nazywany jest pułapką – można w nim bowiem tkwić przez całe dekady.
W polskich zagłębiach przemysłowych powstaje coraz więcej rozwiązań innowacyjnych, które... są patentowane w Niemczech albo w ogóle nie są patentowane
Dotychczasowy wzrost gospodarczy zawdzięczamy przedsiębiorczości, taniej sile roboczej i efektowi doganiania poprzez import technologii. Jeśli uda nam się poprzez deregulacje gospodarki podtrzymać przedsiębiorczość Polaków, to z roku na rok i tak będziemy tracić dwie pozostałe cechy, zarówno kraju taniego, jak i opierającego swój rozwój na masowym imporcie technologii. W krajach rozwiniętych wzrost bierze się głównie ze wzrostu ogólnej produktywności czynników wytwórczych (TFP), co w praktyce oznacza innowacyjność i umiejętność jej zastosowania w praktyce. Przejście z kraju, który dogania, na awangardę zmian łatwe nie jest, wymaga przede wszystkim zmiany sposobu myślenia o gospodarce przez rządzących.
Jest już baza do zmian
W europejskiej dyskusji wielokrotnie pojawia się pytanie, czy niemiecki model gospodarczy jest możliwy do powielenia w innych krajach Europy. Naturalna odpowiedź na to pytanie brzmi: nie, bo przecież nie ma możliwości, aby wszyscy mieli wobec siebie nadwyżki eksportowe. Teoretycznie można sobie wyobrazić sytuację, w której Europejczycy mają nadwyżkę eksportową z resztą świata, tyle tylko, że historia ostatnich lat pokazuje, że to raczej nie wychodzi. Niemniej wiele krajów Europy było w stanie taką nadwyżkę utrzymać i wiele czynników wskazuje na to, że tak też będzie w najbliższej przyszłości.
Polska jak na razie wciąż jest importerem kapitału i technologii i tak długo, jak nasz model gospodarczy będzie się na tym opierał, nie można oczekiwać pojawienia się nadwyżek eksportowych. Jednak model importu technologii nie jest modelem rozwoju na kolejne dekady, on się już powoli wyczerpuje. Stąd też ryzyko znacznego wyhamowania tempa wzrostu już w najbliższych latach lub też skorzystanie z szansy wejścia na inny poziom rozwoju, czyli przeistoczenie z importera w eksportera.