Zapadła cisza
Choć na pierwszy rzut oka niska popularność pracowniczych programów emerytalnych powinna w oczywisty sposób zachęcać rząd do aktywnego wspierania zakładowych form oszczędzania emerytalnego, to efekt dotychczasowych działań państwa jest odwrotny. O PPE przestano mówić, a media ograniczają się jedynie do krótkich komentarzy podsumowujących publikacje corocznych raportów Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Efekt jest oczywisty – rynek PPE rozwija się wolno, pracodawcy zainteresowani tworzeniem planów emerytalnych już to zrobili, a pozostali liczą na zewnętrzny impuls, przede wszystkim na zmiany w prawie, w tym na nowe zachęty fiskalne.
Wciąż część pracodawców gotowa jest odgrywać dużą większą niż obecnie rolę w kreowaniu kapitału oraz świadomości emerytalnej, i to zarówno w obowiązkowej części systemu emerytalnego (I i II filar), jak i w dobrowolnym III filarze. Dlatego warto wsłuchiwać się w głos pracodawców, próbując zarówno zrozumieć ich punkt widzenia, jak i wprowadzać rozwiązania, dzięki którym ich interes byłby tożsamy z interesem państwa.
Wspólne interesy
Obszar świadczeń emerytalnych stwarza wiele możliwości pogodzenia interesów pracodawców i pracowników z interesem państwa. ?W związku z tym naturalne staje się pytanie, jakimi zasadami kierują się pracodawcy w swojej codziennej działalności i czy rzeczywiście istnieje możliwość wsparcia ich w osiąganiu ich czysto biznesowych celów w taki sposób, aby jednocześnie państwo (budżet) na tym zyskało. Wydaje się, że taka symbioza celów jest niemożliwa. Można bowiem przywołać zasadę prowadzenia biznesu, zgodnie z którą „każdy pracodawca zawsze dąży do obniżania kosztów swojej działalności", a więc w tym sensie nie będzie zainteresowany podejmowaniem żadnych działań, które takie koszty mogłyby podnieść.
Istnieje wiele przypadków, w których tak wcale być nie musi. Przykładem może być dążenie firm do budowania przewagi konkurencyjnej bazującej na jakości kadry i zaangażowaniu pracowników w codzienne obowiązki. To szczególnie istotny element dla firm operujących w najbardziej konkurencyjnych branżach typu finanse, branża farmaceutyczna, wiele dziedzin nowoczesnego przemysłu, telekomunikacja, IT itp. Aby móc konkurować produktem, najpierw musimy go zaprojektować, potem wytworzyć, a na koniec wprowadzić na rynek. Na wszystkich tych etapach musimy mieć właściwie wykształconą i zmotywowaną kadrę.
W dyskusjach z pracodawcami nie uciekniemy od tematu zachęt podatkowych – są i będą najlepszym pomysłem na wsparcie firm w osiąganiu celów wspólnych dla państwa i przedsiębiorców. Jeżeli okażą się efektywne, zachęcą pracodawców do podejmowania działań propracowniczych, np. do tworzenia programów emerytalnych.
Tylko tysiąc
W Polsce funkcjonuje jedynie nieco ponad tysiąc programów emerytalnych, w których oszczędza niespełna 3 proc. wszystkich zatrudnionych. Dane te wypadają nad wyraz słabo na tle każdego innego systemu emerytalnego w Europie, poczynając od brytyjskiego – ponad 90 proc. pracowników objętych zakładowymi systemami emerytalnymi, niemieckiego – znacznie powyżej 50 proc., a kończąc na naszych sąsiadach, Czechach, gdzie wskaźnik ten jest znacznie wyższy niż w Polsce.