Rz: Plan Junckera ożywienia unijnej gospodarki ma obejmować nie tylko pieniądze na inwestycje. Jego ważnym filarem jest znoszenie barier administracyjnych. Rynek wewnętrzny, dawno temu zapisany w traktatach, ma wreszcie w pełni działać. Czy pani już wie co zrobić, żeby tak się stało?
Pracujemy nad strategią rynku wewnętrznego, która ma zostać przyjęta przez kolegium komisarzy w tym roku. Dość szybko, bo już w marcu, przedstawimy państwom członkowskim wstępny zarys mapy drogowej dla europejskiego przemysłu. Natomiast więcej czasu zajmie nam zasadnicza część tej strategii, czyli przejrzenie legislacji i rozmowy ze wszystkimi zainteresowanymi w celu stwierdzenia, dlaczego rynek wewnętrzny w UE nie działa. Bo w pracach wszystkich naszych grup komisarzy, tzw. grup projektowych, czy to dla unii energetycznej czy rynku cyfrowego, widać, że poza znanym problemem braku inwestycji tym co wstrzymuje rozwój Europy są bariery we wspólnym rynku. Nie będzie żadnej nowej legislacji dopóki nie sprawdzimy dlaczego rynek wewnętrzny nie działa. Potem będzie dość trudna praca z Radą, czyli państwami członkowskimi. Bo oficjalnie deklaracje są pozytywne. Ale w praktyce np. kraje nie wdrażają skutecznie dyrektywy usługowej.