Aktualizacja: 25.01.2017 21:08 Publikacja: 25.01.2017 19:23
Marcin Piasecki
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
Polska na obronność wydaje już naprawdę sporo, jesteśmy jednym z zaledwie pięciu państw NATO, które utrzymują wyznaczony przez sojusz poziom budżetu w tej dziedzinie, czyli 2 proc. PKB.
W tej chwili większość tych pieniędzy trafia do państwowych firm przemysłu obronnego. Może to zabrzmieć nieco dziwnie, ale to dla nich zarówno szansa, jak i zagrożenie. Państwowy sektor zbrojeniowy – delikatnie mówiąc – zaledwie w nikłej części można zaliczyć do poziomu światowego. I katastrofą byłoby powielanie błędów z przeszłości, czyli traktowanie w dużej części jeszcze stosunkowo prostych zamówień MON jako wygodnej formy przetrwania. Kolejne szefostwa tych firm potrafiły przez lata całe funkcjonować bez poczucia potrzeby rozwoju, w samozadowoleniu, że przez najbliższy czas jest z czego żyć. O przyszłość niech się martwią inni.
Prezydent USA Donald Trump uderza w towary sprowadzane z Unii Europejskiej aż 50-procentową stawką celną. I to j...
Z formalnego punktu widzenia bezpośredni wpływ prezydenta RP na gospodarkę jest ograniczony i dlatego w kampanii...
Jeśli druga tura wyborów prezydenckich to plebiscyt nad rządem koalicji 15 października, to przystępuje ona do n...
Komisja Europejska przekazała 6 maja Rosji jasny komunikat: „dość”. Nigdy więcej nie pozwolimy, by Rosja wykorzy...
Podpisanie ośmiopunktowej deklaracji pana Mentzena to świetny sposób na to, by zostać prezydentem. W końcu różne...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas