Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 26.01.2017 20:40 Publikacja: 26.01.2017 20:28
Anita Błaszczak
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
Podczas gdy w Warszawie w grudniu ub. roku bezrobocie wynosiło 2,8 proc., w niedalekim powiecie garwolińskim czy wołomińskim przekraczało 11 proc. Podobnie jest w Wielkopolsce; w odległym od Poznania zaledwie o ok. 90 km Koninie bezrobocie jest niemal dziesięciokrotnie wyższe. Jak to możliwe, że mamy wciąż tak wiele wysp wysokiego bezrobocia w pobliżu miejscowości, gdzie firmy biją się o kandydatów do pracy?
Przyczyna kryje się w strukturze bezrobotnych, wśród których aż 56 proc. to osoby długotrwale pozostające bez pracy. Niektóre z niech nie pracują, przynajmniej legalnie, od kilkunastu lat. Ekonomiści i eksperci rynku pracy już w zeszłym roku zwracali uwagę, że kończy się potencjał prostej aktywizacji bezrobotnych. W większości regionów z wysokim bezrobociem w rejestrach urzędów pracy jest wiele osób, które nie mają ani poszukiwanych umiejętności, ani specjalnych chęci do pracy. Przedstawiciele firm, które specjalizują się w aktywizacji długotrwale bezrobotnych, przyznają, że jest to żmudna praca nad zmianą postaw i nastawienia do życia. Zajmuje ona nawet kilka miesięcy i nie zawsze kończy się sukcesem. Można więc uznać, że gra jest niewarta świeczki – taniej byłoby ściągnąć pracowników z Ukrainy. Dobrze, że Ministerstwo Pracy jest innego zdania i w tym roku nie zmniejszyło puli pieniędzy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Pójdzie na to ponad 6,6 mld zł, z czego część wesprze długotrwale bezrobotnych. Pieniądze więc będą – oby tylko znalazły się programy, które faktycznie pomogą przywrócić bezrobotnym możliwości i chęć do pracy, a firmom chęć do zatrudniania osób, które w CV mają wieloletnią przerwę.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
Wszyscy już się przyzwyczailiśmy, że fatalnie długi jest czas oczekiwania na rozpatrzenie skargi kasacyjnej od wyroku WSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli, bo to prawie 3 lata(!). Taka sytuacja – gdy skarga podatnika finalnie okaże się zasadna, co nie jest zjawiskiem rzadkim - jest nie tylko krzywdząca dla obywateli ale również generująca zbędne koszty po stronie budżetu. Można odnieść wrażenie, że państwo z jakąś dziwną premedytacją nie pilnuje wpłacanych przez wszystkich obywateli podatków, bo przecież w budżecie innych pieniędzy nie ma.
Na łamach Rzeczpospolitej 6 listopada nawoływałem, aby kompetencje nadzoru sztucznej inteligencji (SI) oddać Prezesowi Urzędu Ochrony Danych Osobowych (PUODO). 20 listopada ukazał się tekst polemiczny, autorstwa mecenasa Przemysława Sotowskiego, w którym Pan Mecenas powołuje kilkanaście tez na granicy dezinformacji, bez uzasadnienia, oprócz „oczywistej oczywistości”. Tak jakby autor był bardziej politykiem niż prawnikiem. Niech mottem mojej repliki będzie to, co 12 sierpnia 1986 roku powiedział Ronald Reagan “Dziewięć najbardziej przerażających słów w języku angielskim to „Jestem z rządu i jestem tu, aby pomóc”
W dniu 4 grudnia 2024 r. na łamach dziennika "Rzeczpospolita" ukazała się publikacja „Sankcja kredytu darmowego – czy narracja parakancelarii jest zasadna?” autorstwa mecenasa Wojciecha Wandzela, przedstawiająca tezy i argumenty mające przemawiać za możliwością skredytowania kosztów kredytu i pobierania od tego odsetek, które w ocenie autora publikacji są pewnym wyjściem naprzeciw konsumentom, którzy chcą pozyskać kredyt.
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
Złoty w czwartek notował nieznaczne zmiany wobec euro i dolara. Większy ruch było widać w przypadku franka szwajcarskiego.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas