O programach Współpracy Transgranicznej i Współpracy Międzyregionalnej realizowanych z udziałem Polski w ramach programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej i Europejskiego Instrumentu Sąsiedztwa i Partnerstwa rozmawiali uczestnicy debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą".
Jak przypomniał Adam Hamryszczak, wiceminister rozwoju mają one wielowymiarowy, międzynarodowy charakter. – Polska uczestnicy w nich o 2004 r. Ich podstawą jest partnerstwo, w tym udział w projektach co najmniej dwóch partnerów z dwóch krajów - mówił. W okresie 2014-2020 nasz kraj uczestniczy w siedmiu programach transgranicznych, dwóch programach Europejskiego Instrumentu Sąsiedztwa, dwóch programach transnarodowych i jednym programie międzyregionalnym. – I choć jako kraj zarządzamy pięcioma z tych programów (Polska-Białoruś-Ukraina, Polska-Saksonia, Polska-Rosja, Polska-Słowacja i Południowy Bałtyk) to z ich rozpoznawalnością mogłoby być znacznie lepiej. Dlatego jako resort rozwoju chcemy przybliżać je potencjalnym beneficjentom. Chcemy, również aby środowiska polonijne zaangażowały się w projekty – tłumaczył Hamryszczak. - Te programy są ważne nie tylko z punktu widzenia rozwoju gospodarczego terenów przygranicznych, ale także dlatego, że mieszkające tam społeczności lokalne współpracują ze sobą, tworząc dobrosąsiedzkie relacje. Jest to więc także budowa zaufania i kapitału społecznego – wtórował dr Leszek Buller, dyrektor Centrum Projektów Europejskich (CPE), które wdraża część z tych programów.
Na co są pieniądze
Jak przypomniał Paweł Słowikowski, kierownik Wspólnego Sekretariatu Technicznego Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina jest to jeden z czternastu programów realizowanych na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej. - Skupiamy się na inwestycjach w zakresie promocji dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego, bezpieczeństwa, dostępności transportowej i technologii informacyjno-komunikacyjnych, a także infrastruktury granicznej – wyliczał.