Z ogromną troską przeczytałam artykuł „Zaskakująca wolta w sprawie REIT-ów" opublikowany na łamach „Rzeczpospolitej" 20 września 2017 r. Przypomniałam sobie wówczas, jak w pierwszych dniach marca zeszłego roku przedstawiałam kompleksowo przygotowaną propozycję wprowadzenia spółek wynajmu nieruchomości komercyjnych w formie REIT-ów do polskiego porządku prawnego, proponując rolę koordynatora tych prac.
Podobnie jak dziś głęboko wierzyłam i nadal jestem przekonana, że jest to wyjątkowy instrument, dzięki któremu mamy jeszcze szansę na zapewnienie sobie godnych emerytur w przyszłości. Nie dostrzegam bowiem powodu, dla którego krociowe zyski, jakie przynoszą właścicielom Galerii Mokotów, Złotych Tarasów i Arkadii w formie sowitej dywidendy, trafiają na konta zagranicznych emerytów.
Propozycja ta została złożona przeze mnie kilka dni po tym jak notowany na południowoafrykańskiej giełdzie REIT Redefine Properties przejął polskie Echo Investment za ponad miliard euro i nie był to już wówczas pierwszy zagraniczny REIT funkcjonujący w Polsce. Według mojej propozycji REIT-y miały być notowane na GPW, gromadzić w swoim portfelu nieruchomości i wynajmować je w celu czerpania stałego dochodu z czynszu dla swoich akcjonariuszy. Co ważne, spółki REIT miały zostać zobowiązane do regularnego wypłacania dywidendy na poziomie co najmniej 80 proc. zysku oraz zasilać budżet państwa wpływami w formie opodatkowania dywidend. Projekt ten został starannie skonsultowany z uczestnikami rynku, a podczas jego tworzenia zrodził się pomysł finansowania za jego pomocą rządowego programu Mieszkanie+. Przypomnę ponadto, że same Polskie Koleje Państwowe, spółka zarządzająca ponad 100 tys. hektarów nieruchomości, ogłosiła chęć wykorzystania możliwości oferowanych przez fundusze REIT.
Szkodliwe zawężenie zakresu inwestycji
Kiedy w zeszłym tygodniu przedstawiciel Ministerstwa Finansów ogłosił, że polskie REIT-y będą mogły inwestować wyłącznie w nieruchomości mieszkaniowe, na rynku podniosła się wrzawa. Zaskoczenie, jakie temu towarzyszyło, było tym większe, że pierwotnie resort uparcie stał na stanowisku, że REIT-y mają inwestować przede wszystkim w rynek nieruchomości komercyjnych. Ta niespodziewana wolta ministerstwa spowoduje niestety, że polskie REIT-y, tak długo wyczekiwane przez rynek i inwestorów, będą tworem niekompletnym, a wręcz mogą zakłócić stabilny rozwój krajowego rynku nieruchomości.
W krajach, które wdrożyły REIT-y, instrument ten wydatnie przyczynia się do rozwoju rynku nieruchomości oraz rynku kapitałowego. Długoterminowe, ujemnie skorelowane z rynkiem obligacji, o umiarkowanym ryzyku REIT-y szybko stały się tam jednym z najchętniej nabywanych instrumentów. I to nie tylko przez fundusze emerytalne, ale i – co warto podkreślić – przez inwestorów indywidualnych. Tyle że zagraniczne REIT-y oferują możliwość inwestowania również, a nawet przede wszystkim w nieruchomości komercyjne.