Reklama

Ksiądz namawia, żeby było więcej przeszczepów

Fatalnego trendu nie udało się odwrócić: w ubiegłym roku dokonano o połowę mniej transplantacji narządów niż dwa lata temu

Publikacja: 07.01.2008 03:01

Rady, by ten trend odwrócić, szukają zarówno lekarze transplantolodzy, jak i stowarzyszenia pacjentów, którzy żyją dzięki przeszczepom narządów zmarłych osób. Akcji, organizowanej przez Stowarzyszenie „Życie po przeszczepie”, patronuje „Rz”.

Na ulicach wielu miast wiszą billboardy z księdzem Piotrem Sadkiewiczem z Leśnej koło Żywca, który namówił swoich parafian, by nosili przy sobie deklarację, że w razie śmierci zgadzają się na pobranie organów do transplantacji. – W Polsce przeszczepia się znacznie mniej narządów niż na Zachodzie, mimo że Kościół podkreśla, iż oddanie narządu jest aktem miłości bliźniego. Chcemy z tą informacją dotrzeć zarówno do wiernych, jak i do księży – mówi Krzysztof Pijarowski, prezes Stowarzyszenia „Życie po przeszczepie”.

Hasłem kampanii jest „Narządy nie rosną na drzewach”. – Sytuacja chorych czekających na narządy jest naprawdę bardzo trudna. Kolejka wydłuża się, zamiast zmniejszać – dodaje.

Na początku 2007 r. na przeszczep czekało 1560 osób, dzisiaj jest ich o 100 więcej. Najbardziej wydłużyły się kolejki do przeszczepu serca i wątroby. I choć największy kryzys minął (w listopadzie 2007 r. przeszczepiono narządy od 33 zmarłych dawców, w kwietniu – zaledwie od 17), to powodów do radości nie ma: w 2006 r. miesięcznie przeszczepiano narządy nawet od 40 dawców. – Mam nadzieję, że odbudujemy polską transplantologię. Chcemy prowadzić zajęcia w szkołach, wśród kleryków, dotrzeć do parlamentarzystów i dziennikarzy – mówi prof. Wojciech Rowiński, krajowy konsultant ds. transplantologii.

Do kryzysu doszło rok temu w styczniu po zatrzymaniu dr. Mirosława G. przez CBA. Lekarz został oskarżony o branie łapówek, ale w czasie konferencji prasowej ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił, że prokuratura rozważa postawienie mu zarzutu zabójstwa (ostatecznie do tego nie doszło). O lekarzu Ziobro mówił: „Nikt więcej przez tego pana życia nie zostanie pozbawiony”.

Reklama
Reklama

Minister tłumaczył, że dla niego, jako dla prawnika, poinformowanie o możliwym zarzucie prokuratury nie jest równoznaczne z przesądzeniem o winie (o tym decyduje sąd), ale efekty były niemal natychmiastowe: z miesiąca na miesiąc liczba przeszczepów spadła o połowę.

Na atmosferę wokół tranplantacji wpłynęły też informacje medialne: na Lubelszczyźnie przeszczepiono narządy młodego mężczyzny chorego na białaczkę. Osoby, które je dostały, zachorowały na nowotwór. Taki przypadek nie powinien się zdarzyć. – Prawdopodobieństwo, że narządy właśnie takiej osoby trafią do przeszczepu, są bliskie zera. Zdarzyło się to w Polsce po raz pierwszy w historii transplantologii - mówił w debacie „Rz” prof. Rowiński.

Kolejna bulwersująca historia to oskarżenie przez jeden z tygodników lekarzy białostockiego szpitala o to, że „usypiają” pacjentów, by pobierać od nich narządy. Historia pochodziła od lekarza skonfliktowanego z kolegami, oskarżonego o składanie fałszywych zeznań, stojącego wobec groźby odebrania prawa wykonywania zawodu. Wielu lekarzy wycofało się wtedy z transplantacji.

Ochrona zdrowia
Prezydent staje po stronie pracowników ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Premier ociepla wizerunek w temacie ochrony zdrowia. Prezydent odpuszcza weto
Ochrona zdrowia
Lewica chce likwidacji składki zdrowotnej. Proponuje nowy podatek
Ochrona zdrowia
Zespół Trójstronny. Do końca roku zmian ws. podwyżek nie będzie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Ochrona zdrowia
Rośnie sprzeciw wobec nowelizacji ustawy antynikotynowej
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama