Stołeczny szpital na Banacha, w której na 16 oddziałach leży ponad tysiąc pacjentów, dołączyła w poniedziałek do ognisk epidemicznych Klebsiella pneumoniae – pałeczki zapalenia płuc, odpowiedzialnej za 8 proc. zakażeń szpitalnych. To kolejne ognisko tej groźnej bakterii, po stołecznym szpitalu przy Lindleya i kilku w Poznaniu.
Tymczasem Klebsiella, która obok równie groźnej Escherichii coli należy do pałeczek jelitowych, jest dziś coraz trudniejsza w leczeniu. Nie radzą sobie z nimi nawet antybiotyki ostatniej szansy, czyli karbapenemy, bo bakterie wykształciły enzymy zdolne do ich dezaktywacji. To sprawia, że śmiertelność zakażonych nimi pacjentów, u których doszło do sepsy, wynosi na świecie od 50 do nawet 70 proc.
Informacja o ognisku Klebsielli w szpitalu na Banacha dotarła do ministerstwa tuż przed Europejskim Dniem Wiedzy o Antybiotykach, którego obchody ograniczono w tym roku do akcji społecznych i kampanii informacyjnej na plakatach w centrach miast i środkach komunikacji. Resort zdrowia obciął też o milion zł fundusze na raportowanie do agencji Unii Europejskiej danych o ciężkich zakażeniach inwazyjnych leczonych w szpitalu, co sprawia, że po raz pierwszy od 11 lat wśród danych z europejskich ośrodków zabraknie Polski.
A pod względem spożycia antybiotyków nasz kraj zajmuje 15. pozycję w Europie. Polacy aplikują je sobie często przy pierwszym kichnięciu, poważnie przyczyniając się do zwiększenia tzw. lekooporności antybiotyków, które przestają sobie radzić z wieloma bakteriami. Według danych Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Zakażeń (ECEDC) Polska należy do krajów najbardziej dotkniętych antybiotykoopornością. To powoduje, że coraz częściej stajemy się bezradni wobec wielu bakterii, z którymi jeszcze kilka lat temu radziła sobie zwykła penicylina.
Jeszcze pod koniec XX w. penicylina sprawdzała się w walce z pneumokokami, czyli dwoinką zapalenia płuc, śmiertelnie niebezpieczną dla niemowląt i osób starszych. Pneumokoki, nazywane przez mikrobiologów największym zabójcą na świecie, są główną przyczyną zachorowań i zgonów z powodu chorób zakaźnych. Tylko w 2005 r. (najświeższe dane) spowodowały śmierć 1,6 mln osób, w tym blisko miliona dzieci poniżej piątego roku życia. Wywołujące sepsę, zapalenie płuc i zapalenie opon mózgowych, a w lżejszych przypadkach zapalenie ucha środkowego, zatok czy oskrzeli, mogą prowadzić do groźnych powikłań, m.in. do głuchoty. Mimo to szczepienia przeciwko pneumokokom wciąż nie doczekały się na refundację i wpisanie do obowiązkowego kalendarza szczepień, a koszt trzech dawek szczepionki to blisko 1000 zł.