W jednym z barków szpitala, podczas wymiany butli z gazem, odkryto, że uszkodzony jest zawór. Ulatniający się gaz eksplodował. Choć nikt nie został poszkodowany, wybuch bardzo utrudnił funkcjonowanie szpitala. Nie działa izba przyjęć, a karetki kierowane są do innych placówek medycznych na terenie Lublina.
    Z budynku szpitala ewakuowano 250 osób, w tym rodziców pacjentów oraz część personelu. Agnieszka Osińska, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie powiedziała, że budynek musieli też opuścić pracownicy administracyjni oraz personel szpitalnego barku.