We wtorek władze Hongkongu nakazały zabicie chomików z kilkudziesięciu sklepów zoologicznych i zwróciły się do mieszkańców o przekazanie wszystkich chomików kupionych po 21 grudnia 2021 r. Zwierzęta te miały zostać uśpione. Wydarzenia miały miejsce po tym, jak wykryto ognisko zakażenia koronawirusem powiązane z pracownicą jednego z takich sklepów.

Zwierzęta ze sklepu poddano testom na obecność koronawirusa, u 11 chomików badanie dało wynik dodatni. Teraz po raz pierwszy SARS-CoV-2 stwierdzono u chomika oddanego do uśpienia przez człowieka, który odpowiedział na apel władz.

Czytaj więcej

Hongkong: Policja zajmie się tymi, którzy chcą ratować chomiki. W tle COVID

Masowe usypianie chomików wzbudziło oburzenie właścicieli zwierząt domowych, władze nie zmieniły jednak swojej strategii. Administracja ponownie wezwała do "jak najszybszego" oddawania chomików kupionych w miejscowych sklepach od 22 grudnia, które zostaną "w sposób humanitarny usunięte".

Według oświadczenia z 22 stycznia, w Hongkongu "humanitarnie usunięto" 2 512 zwierząt, w tym 2 229 chomików. Szefowa administracji Hongkongu, Carrie Lam, powiedziała, że rozumie niezadowolenie właścicieli zwierząt, ale oceniła, że najważniejszym priorytetem jest "kontrolowanie epidemii".

Część naukowców i weterynarzy zaznacza, że nie ma dowodów, by zwierzęta domowe odgrywały istotną rolę w transmisji koronawirusa. W internecie pojawiły się ogłoszenia z ofertami przyjęcia pod swój dach przeznaczonych do zabicia chomików z Hongkongu. Biuro Carrie Lam nazwało takie zachowania "nieracjonalnymi".

Władze Hongkongu stosują rygorystyczną politykę "zero COVID", która oznacza działania zmierzające do całkowitego wygaszania pojawiających się ognisk zakażeń.