W głośnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" szef Rady Medycznej przy Premierze prof. Andrzej Horban ostrzega, że w ciągu kilku tygodni do szpitali może trafić nawet milion zakażonych covidem. Czy omikron jest aż tak groźny?
Myślę, że trudno w tej chwili wyciągać tak daleko idące wnioski. Jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy Danię, którą możemy traktować jako kraj wzorcowy, bo omicron dotarł tam wcześniej, możemy się spodziewać większej liczby zakażeń i hospitalizacji. Odsetek zaszczepionych w Danii jest jednak znacznie wyższy niż w Polsce. Podejrzewa się, że omikron może być mniej zjadliwy niż delta, ale nawet jeśli okaże się nieco mniej zjadliwy, to przy większej zakaźności, która może skutkować większą liczbą nowych przypadków, kalkulacja może wyjść na zero. W pandemii Covid-19 najważniejsza jest skala – ogromna liczba przypadków, która przeciąża systemy ochrony zdrowia i to zjawisko może spowodować również wariant omikron.
Czytaj więcej
Piąta fala pandemii rozpocznie się w drugiej połowie stycznia.
Co dziś wiemy o omikronie?
W najważniejszym regionie tego wirusa, czyli w białku kolca, doszło do licznych mutacji. Spowodowały one wzrost zakaźności – wirus łatwiej się rozprzestrzenia, przez co zakażona osoba może zainfekować jeszcze więcej osób.