Badania przeprowadzone przez amerykańską Mayo Clinic potwierdziły przydatność smartfonów i dedykowanych dla tych urządzeń aplikacji do diagnozowania i leczenia na odległość. Zajmująca się badaniami naukowymi i opieką medyczną klinika po raz pierwszy uznała przedmiot powszechnej łączności za pełnoprawne urządzenie diagnostyczne.
Czas to zdrowie
Podczas eksperymentu badacze z Mayo Clinic wykorzystali popularne urządzenia do opieki na odległość nad pacjentami z udarem mózgu. Eksperyment przeprowadzili na terenie stanu Arizona. Na tym terenie miejscowości leżą daleko od siebie, a w małych szpitalach czy wiejskich ośrodkach zdrowia trudno znaleźć lekarzy wszystkich specjalności medycznych.
Wyniki badań przydatności smartfonów w praktyce lekarskiej, przeprowadzone w rzeczywistym świecie przez zespół tej kliniki, zostały opublikowane na łamach magazynu „Stroke" wydawanego przez American Heart Association.
– W gruncie rzeczy wyniki, jakie otrzymaliśmy, oznaczają, że telemedycyna może zmieścić się w kieszeni – powiedział prof. Bart Demaerschalk, neurolog, dyrektor medyczny oddziału zajmującego się telemedycyną udarów w Mayo Clinic. – Dla pacjentów oznacza to możliwość otrzymania specjalistycznej pomocy w czasie, gdy jest najbardziej potrzebna, bez względu na to, w jakim ośrodku medycznym znajdzie się chory.
Dyżurujący specjaliści neurolodzy mają dostęp do komputera stacjonarnego lub laptopa . Neurolog widzi chorego, którego twarz pojawia się na ekranie komputera, konsultuje się z lekarzami izby przyjęć i ocenia stan pacjenta.