Statkiem tym jest słynny katamaran "Turanor Planet Solar" który wsławił się 600-dniowym całkowicie ekologicznym rejsem dookoła świata, przepłynął wówczas blisko 60 tys. km.
Nie jest to mała jednostka, ma 32 m długości, 16 m szerokości, 7 m wysokości, waży 90 t przy wyporności 60 t. Jej ogniwa słoneczne (ogółem 38 tys.) zajmują łączną powierzchnię 537 metrów kwadratowych i ważą razem 13 ton. Przy dobrym nasłonecznieniu wytwarzają od 500 do 600 kWh co umożliwia poruszanie sie ze stałą prędkością 8 węzłów (14,5 km/h) a więc podobnie jak żaglowiec przy średnim wietrze. Do chwili całkowitego rozładowania akumulatorów katamaran może przepłynąć 300 km.
Potęga promieni
Wszystko na statku funkcjonuje dzięki energii elektrycznej uzyskiwanej ze słonecznej: silniki, windy kotwiczne, oświetlenie kabin, ogrzewanie wody, komputery, kuchnia.
Na pomysł zbudowania słonecznego jachtu wpadł szwajcarski inżynier elektronik Raphael Domjan podczas pobytu na Islandii - był wówczas świadkiem potęgi promieni słonecznych które roztopiły latem jęzor lodowca grubości 500 m. Jacht zaprojektował Jens Langwasser. Budowa (stocznia w Kilonii) pochłonęła 15 mln euro, sfinansował ją niemiecki przemysłowiec Immo Stoher.
"Turanor Planet Solar" rozpoczyna teraz nowe życie. Został przekształcony w statek badawczy. W najbliższych dniach (w zależności od pogody) wypłynie z portu La Ciotat na południu Francji z naukowcami z Uniwersytetu w Genewie, w ramach programu "PlanetSolar DeepWater".