Od czasu ostatniej aktualizacji listy „TOP 500" pół roku temu liczba komputerów chińskich wzrosła o 20 proc., a amerykańskich spadła o 15 proc. Najnowsza wersja listy została ogłoszona w poniedziałek 23 czerwca w Lipsku. Z krajów europejskich najwięcej superkomputerów ma Wielka Brytania — 30, Francja — 27, i Niemcy — 23.
Na liście nadal dominują Stany Zjednoczone z 233 komputerami. Chiny mają ich 76 (pół roku temu było ich 63).
Numer jeden na liście — Tianhe-2 (Droga Mleczna-2) może pracować z prędkością 33,86 petaflopsa, co oznacza wykonywanie ponad 33 biliardów operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę. Tianhe-2 sfinansowany przez rząd chiński opracowany został przez Narodowy Uniwersytet Technologii Obronnnej, a swoją moc obliczeniową oferuje chińskim firmom i instytutom.
Od czasu kiedy Roadrunner IBM przekroczył barierę jednego teraflopsa minęło pięć lat. Został wyłączony w 2013 roku z powodu zbyt wielkiego apetytu na energię. Tianhe -2 do energooszczędnych nie należy. Potrzebuje 17808 kW — ponad dwukrotnie więcej niż drugi na liście Titan (8209 kW), który pracuje z prędkością 17,59 petaflopsa.
Z Polski w pięćsetce znalazły się dwie maszyny. Najszybszy w kraju superkomputer „Zeus" z Akademickiego Centrum Komputerowego Cyfronet AGH uplasował się na 176. pozycji. Klaster może pracować z prędkością 374 teraflopsów (374 bilionów operacji na sekundę). Na 277. pozycji znalazł się komputer Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Osiąga prędkość 189 teraflopsów.