Nowy rekordzista świata pod względem mocy obliczeniowej nazywa się Sunway TaihuLight i został uruchomiony w Narodowym Centrum Superkomputerowym w mieście Wuxi, ok. 100 km od Szanghaju. Według listy Top500 – najszybszych superkomputerów świata – Sunway TaihuLight dysponuje mocą obliczeniową 93 petaflopsów (biliardów operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę) i teoretyczną sięgającą 125 biliardów.
To nokaut. Dotychczasowy rekordzista – również chiński Tianhe-2 – legitymuje się mocą roboczą 33 petaflopsów i maksymalną blisko 55 petaflopsów co daje mu drugie miejsce. Nowy superkomputer jest od niego od dwóch do trzech razy szybszy, a do tego zużywa mniej energii. Dla porównania: znajdujące się na trzecim i czwartym miejscu amerykańskie maszyny Titan i Sequoia dostarczone przez firmy Cray i IBM mają moc obliczeniową ledwie przekraczającą 17 petaflopsów. Grają w innej lidze. A żeby tym pomiarom nadać kontekst – najszybszy polski superkomputer Prometheus na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej znalazł się na 48. miejscu listy z teoretyczną wydajnością 2,3 petaflopsa.
FLOPS (Floating point Operations Per Second, czyli liczba operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę) to jednostka służąca do porównywania mocy obliczeniowej komputerów. Najnowsze superkomputery są tak potężne, że wymagają dodania przedrostka „peta" – to jedynka z 15 zerami. Wydajność najlepszych stacji roboczych jest tysiące razy mniejsza.
Chińczycy mają się z czego cieszyć – jeszcze kilka lat temu maszyny z tego kraju nie liczyły się w rywalizacji Top500. Teraz mają dwie na samym szczycie. W dodatku rekordzista jest zaprojektowany i zbudowany wyłącznie krajowym wysiłkiem. To efekt amerykańskiego embarga dla Chin na nowe technologie obliczeniowe.
Amerykanie zapewne gryzą teraz pięści z wściekłości – w kwietniu ubiegłego roku uniemożliwili eksport intelowskich procesorów i koprocesorów Xeon Phi do chińskich centrów obliczeniowych. Celem tego działania było opóźnienie rozbudowy ówczesnego rekordzisty Tianhe-2. Ten superkomputer budowany przez Narodowy Uniwersytet Technologii Obronnych działa na pół gwizdka. Projektowana rozbudowa umożliwiłaby przekroczenie magicznej granicy 100 petaflopsów.