Kinect jest urządzeniem umożliwiającym sterowanie grami za pomocą ruchów ciała i mowy. Dotąd dostępny był tylko dla konsoli Xbox 360, błyskawicznie stając się najszybciej sprzedającym się elektronicznym urządzeniem w historii. Według przybliżonych danych dotąd sprzedano ok. 18 mln egzemplarzy Kinect. Konkurencyjne rozwiązania — Sony i Nintendo bazują na fizycznych sterownikach trzymanych w dłoniach i wykorzystywanych do śledzenia ruchów ciała. Kinect tego nie potrzebuje.

Niezwykła popularność tej przystawki do konsoli gier — i liczba prób przeróbek Kinecta, tak by działał również z komputerami — skłoniły Microsoft do skonstruowania jego wersji dla komputerów z systemem Windows. Firma poinformowała o gotowości wprowadzenia takiego urządzenia jeszcze podczas targów CES w Las Vegas.

Model przeznaczony dla komputerów jest nieco udoskonaloną wersją Kinecta dla konsoli. Może śledzić ruch z odległości od 40 cm (poprzedni z ok. pół metra), co jest praktyczniejsze w przypadku komputerów. Microsoft zapewnia również, że poprawiono funkcje śledzenia i wykrywania ruchów ciała oraz rozpoznawanie mowy.

Niestety, posiadacze komputerów będą musieli zapłacić za swojego Kinecta więcej, niż za wersję konsolową. Ta przeznaczona dla Xbox 360 kosztuje ok. 130 dolarów (w Polsce od ok. 500 zł). Wersja dla komputerów ma być prawie dwa razy droższa — w USA rekomendowana cena to 249 dolarów. Microsoft tłumaczy różnicę kosztami dopasowania oprogramowania do różnych systemów i komputerów na rynku.

Do czego Kinect może się przydać użytkownikom komputerów? Prawdopodobnie będzie współpracował z wieloma grami (jak na konsoli), oprogramowaniem multimedialnym (ruch ręką może np. przewijać utwór lub zmienić głośność). Według przedstawicieli Microsoftu czujnik wykorzystywany jest również do sterowania oprogramowaniem edukacyjnym, przemysłowym, czy naukowym.