Obraz 3D bez okularów? Ekran, który wybrzusza się w miejscu, gdzie na obrazie jest coś wypukłego? Wreszcie sterowniki bazujące na gestach dłoni wykonywanych w powietrzu – nad ekranem? Zespół inżynierów z Uniwersytetu Bristolu wierzy, że tak będą działać mobilne urządzenia nowej generacji.
Na razie przedstawili prototypy takich rozwiązań. Sprawdzili też, jak ta nowa koncepcja podoba się użytkownikom.
Kątem patrząc
Pomysł trójwymiarowego ekranu, którego powierzchnia może się poruszać, naukowcy z Bristolu przedstawili właśnie podczas konferencji Mobile Human Computer Interaction w San Francisco. Opracowane przez inżynierów z wydziału nauk komputerowych urządzenie nosi nazwę Tilt Displays i jest jedynie prototypem stworzonym po to, aby sprawdzić, czy nowy gadżet może poprawić jakość komunikacji człowieka z jego kieszonkowym gadżetem.
Obecna wersja Tilt Displays ma rozmiary połowy ekranu iPada. Składa się z dziewięciu oddzielnych wyświetlaczy (trzy na trzy), z których każdy może się poruszać we wszystkich kierunkach. Gdy obraz przedstawia np. górę – jeden z ekranów (ten, który pokazuje jej wierzchołek) nieznacznie się unosi. Gdy na ekranie jest kwiatek – wyświetlacze po bokach unoszą się tak jak płatki rośliny.
Do czego to się może przydać? Według inżynierów z Uniwersytetu Bristolu daje to nowe możliwości interakcji człowieka i maszyny. To m.in. praca zespołowa, modelowanie terenu, wciągające gry, trójwymiarowe wideo daleko wykraczające poza to, co dziś osiągamy przez okulary. Możemy sobie wyobrazić wiele scenariuszy, gdzie taka fizyczność ekranu bardzo by się przydała – mówi prof. Sriram Subramanian, jeden z pomysłodawców Tilt Displays. – Musimy teraz tylko sprawdzić, czy użytkownicy zaakceptują takie rozwiązanie.