Big Data to ogromne bazy danych, które zbierane są od użytkowników przez działające obecnie serwisy, strony internetowe, aplikacje mobilne. Gromadzi się je także w społecznościach. Dane bowiem opisują zachowania użytkowników, zatem można na nich zarobić. Trzeba tylko umieć je skutecznie analizować. Inaczej są po prostu ogromnym workiem pełnym informacji, których przeglądanie nie wiadomo od której strony warto rozpoczynać.
Analizowanie kluczem do zwycięstwa
Za analizowanie swoich danych na szerszą skalę wziął się Twitter. Wykorzystuje do tego nowojorski startup Dataminr. Od 2009 roku analizowane są codzienne wpisy użytkowników, których obecnie bywa nawet 500 mln. Główna uwaga algorytmów skierowana jest na wydarzenia, które jeszcze nie pojawiły się w mediach i wiadomościach. Chodzi o wyszukiwanie nowych trendów liczących się dla użytkowników. W kwietniu 2014 roku wykorzystywano ten sposób, by zapobiec ewentualnej powtórce zamachów podczas kolejnej edycji bostońskiego maratonu.
Dataminr bada 30 parametrów każdego tweetu. Obecnie współpracuje z 50 partnerami. Dla jednego z nich, funduszu hedgingowego udało się skutecznie wychwić informacje o rozpoczynającym się odwrocie od inwestowania w akcje Apple. Czasem wystarczy bardzo niewiele, by kilka postów stało się trendem. Mogą to być 3 posty o podobnej treści, czasem potrzeba 5-10 minut, by nowość zarejestrować jako wartą uwagi. Dataminr wychwycił wiadomości o śmierci Osamy bin Ladena 23 minuty przed tym, zanim poinformowały o niej agencje informacyjne. Wystarczyło połączyć twitterowe kropki o tym, że prezydent Barack Obama zwołuje pilną konferencje i potencjalnie wiarygodne źródło piszące o zabitym przywódcy terrorystów.
Czas na konsolidacje
Każdego dnia takich alertów powstają setki. Jedynie część ich ma sens i przekłada się na prawdziwe trendy w sieci. Dzięki swojej skuteczności Dataminr zebrał do tej pory 50 mln dolarów finansowania i wciąż jego wartość rośnie. Konkurencja nie śpi i na rynku działają także DataSift oraz Gnip. Skanują posty na Twitterze, ale skupiają się bardziej na wychwytywaniu wszystkich komentarzy na temat danej firmy czy klienta. Monitorują także pozostałe media społecznościowe. Ostatnia z firm została w kwietniu przejęta przez Twittera, dlatego rynek może doświadczyć kolejnych konsolidacji. Big Data wymaga w końcu dużych graczy.