Za 100 dolarów można sprawić sobie bardzo nietypowy kubek. Nazywa się Vessyl, ma pojemność 385 ml i potrafi przebadać to, co do niego się naleje. Nie tylko rozpozna substancję, ale także poda jej skład, poinformuje o wartościach odżywczych i zawartości kofeiny.
Znany design
Zaprojektowało go znane w świecie designu studio Fuseproject. Jego szefem jest Yves Behar, który stworzył wiele popularnych na świecie gadżetów (m.in. konsola OUYA, słuchawki Jawbone, opaska UP i wiele innych produktów). Vessyl to bez wątpienia reprezentant rzeczy nowego typu – naszpikowanych czujnikami, komunikujących się między sobą, ze smartfonami, przeliczającymi wszystko to, co robią ich właściciele.
Nadchodzi era policzalnego ja. Ten trend wywodzący się z angielskiego określenia quantified self polega na mierzeniu tego, co się robi. Długość snu, jedzone kalorie, pokonywane kroki – liczyć w końcu można wszystko. Następnie dane się analizuje, zestawia i wyciąga z nich wnioski. W większości mogą służyć do bycia udostępnionymi na Facebooku, by pochwalić się, że dzisiaj zrobiło się np. tysiąc kroków więcej niż wczoraj, albo że robi się postępy w odchudzaniu, ale jeżeli chce się z tego trendu korzystać na poważnie, można efektywniej zarządzać swoim czasem i możliwościami.
Inteligentny gadżet
Vessyl ma pomóc właścicielowi orientować się lepiej w tym, co się pije. Trzeba go tylko co 5 do 7 dni doładowywać, żeby był cały czas taki inteligentny i szybki. Twórcy zapewniają, że wystarczy mu 10 sekund na pełną analizę składu każdego napoju, smart kubek potrafi rozpoznawać także rodzaje napojów głównych marek. Pytanie tylko, czy taki gadżet będzie potrzebny? Prawie każdy produkt żywnościowy, w tym oczywiście napoje, jest zaopatrzony w informacje o kaloryczności i wartościach odżywczych na opakowaniu. Wystarczy szybki rachunek i doskonale możemy policzyć, ile kalorii właśnie sobie nalaliśmy.
Internet rzeczy, czyli czas gadżetów, które są inteligentne, połączone i do tego jeszcze wymieniają się informacjami o nas w chmurze, nadchodzi coraz szybciej. Vessyl być może pozostanie jedynie oryginalnym gadżetem na wyszukany prezent, ale niedługo pojawią się kolejne wersje takich produktów. Na tegorocznych targach elektroniki można było oglądać już takie wynalazki jak widelec, który dba o nasze odchudzanie i podobnie jak inteligentny kubek liczy kalorie, które na nim umieszczamy. Okazuje się także, że być może smart gadżety będą musiały skupić się na czymś więcej niż tylko asystowaniu podczas naszych ćwiczeń czy dbaniu o linię swoich właścicieli. Według badań firmy Endeavour Partners z września 2013 roku im dłużej użytkownicy korzystają ze skomputeryzowanych trenerów osobistych jak bransoletki, aplikacje czy inne gadżety, tym mniejsze jest ich zaangażowanie w trening. Gadżet może się znudzić i odciągnąć uwagę człowieka od tego, co tak naprawdę chce osiągnąć sięgając po niego.