Wiele czynności związanych z nieruchomościami wywołuje określone skutki podatkowe. Planując takie operacje, trzeba się więc upewnić, czy fiskus nie będzie żądał podatku.
Ale należy też wziąć poprawkę, że urzędnicy czasami doszukują się podstaw do opodatkowania tam, gdzie ich nie ma, i wtedy warto walczyć o swoje. Potwierdza to jeden z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z 18 grudnia 2019 r. (sygn. akt I SA/Bd 601/19, nieprawomocny).
Sprawa dotyczyła podatku od czynności cywilnoprawnych, tzw. PCC. A spór zaczął się po tym, jak do fiskusa trafił wniosek o zwrot nienależnie pobranego podatku z tytułu sądowego zniesienia współwłasności – który jednak nie został uwzględniony.
Urzędnicy stwierdzili, że w wyniku zniesienia współwłasności podatniczka (ostatecznie w związku z jej śmiercią w jej miejsce wstąpił spadkobierca) nabyła rzeczy o wartości rynkowej ponad wartość udziału we współwłasności. A to stanowiło podstawę do opodatkowania i dlatego należało odmówić stwierdzenia nadpłaty w PCC.
Fiskus tłumaczył, że sąd cywilny zasądził od podatniczki pewną kwotę tytułem spłaty. Co prawda, orzekając, nie wyszczególnił wartości wysokości spłaty przypadającej na wyrównanie wartości udziału nabytego ponad wartość udziału we współwłasności. Jednak w ocenie urzędników należało rozliczyć wartość rynkową udziału nabytego ponad posiadany udział we współwłasności i wyodrębnić ją w wartości orzeczonej postanowieniem sądu z całkowitej łącznej spłaty, która zawierała również wzajemne rozliczenia, a dokładnie zachowku i środków pieniężnych, którymi dysponowały strony.