Centralny Port Komunikacyjny (CPK) jest Polsce potrzebny?
Na pewno, ze względu na zmniejszającą się przepustowość Warszawa, albo szerzej dupol Warszawa-Łódź, potrzebuje nowego portu lotniczego. I pod tym stwierdzeniem na pewno bym się podpisał. Natomiast idea CPK jako jeden, nadrzędny węzeł komunikacyjny dla całego kraju będzie miała swoje konsekwencje, jeśli chodzi o całą wizję zagospodarowania przestrzennego Polski. A te konsekwencje są niekoniecznie zgodne z innymi celami polityki regionalnej, rozwoju kraju itd.
Co to znaczy?
Mówiąc o CPK, nie rozmawiamy jedynie o nowym porcie lotniczym, ale całym układzie komunikacyjnym. Założenie jest takie, by w gminie Baranów koncentrować inwestycje transportowe w skali całego kraju. Tymczasem port lotniczy, który nawet miałby pełnić rolę międzynarodowego hubu, będzie skupiać niewielką część przewozów pasażerskich w transporcie lądowym. Nie wydaje się więc celowe, by koncepcje rozwoju sieci zarówno drogowej, jak i kolejowej opierać na obsłudze jednego lotniska. Są inne kierunki przemieszczania się podróżnych i to one powinny być wyznacznikiem polityki transportowej. Mało tego, one w jakiejś mierze determinują szersze zagadnienia, jak rozwój przestrzenny kraju, koncentrację czy też dekoncentrację tego rozwoju. Wiele elementów z zakresu polityki społeczno-gospodarczej staje się zdeterminowanych, jeżeli decydujemy się na rozwój monocentryczny.
CPK zaburzy rozwój kraju?