Witamy sąsiadów z południa

Do tej pory Praga kojarzyła się Polakom głównie z piękną architekturą, wspaniale oświetloną nocą, i... złocistym napojem. Od tego roku – jeśli wierzyć zapewnieniom analityków – powinniśmy mieć jeszcze jedno skojarzenie związane z Czechami: budowniczy domów w tzw. segmencie popularnym.

Aktualizacja: 21.01.2008 09:07 Publikacja: 21.01.2008 00:18

Grażyna Błaszczak

Jak podaje CzechTrade – Czeska Agencja Wspierania Handlu – lada chwila na polskim rynku mają się pojawić dwaj prascy deweloperzy: ECM Real Estate i Sekyra Group. Swoje przedstawicielstwo w Polsce ma już czeski holding Ekonomické stavby. Wszystkie te firmy chcą budować dla Polaków, gdyż u siebie nie mają już takich możliwości jak w naszym kraju.

Domy już buduje w Polsce np. ES Polska. Firma chce stawiać co najmniej sto budynków rocznie. Natomiast spółki holdingu Ekonomické stavby, które w Republice Czeskiej i na Słowacji budują łącznie 300 domów jednorodzinnych każdego roku, liczą w Polsce na nie gorszy wynik.

Z kolei ECM Real Estate stawia na segmenty mieszkaniowe, choć planuje też powierzchnie biurowe i hotele średniej klasy. Według CzechTrade spółka bada możliwość przejęcia jednego z przedsiębiorstw deweloperskich, a zainwestuje prawdopodobnie w jednym z dużych miast poza stolicą.

Zaskoczyć ma nas także wspomniana Sekyra – jeden z największych czeskich deweloperów. Grupa inwestuje przede wszystkim w budowę mieszkań i powierzchnie handlowe.

Natomiast już teraz na Budmie swoje oferty zaprezentują czescy producenci materiałów budowlanych, m.in. firmy Filamos s.r.o., Fortemix s.r.o., Butterfly i Technistone.

Co może oznaczać dla prywatnych inwestorów obecność deweloperów znad Wełtawy na naszym rynku? Większy wybór, może większą dbałość o klienta, szczególnie na początku, przy wyrabianiu sobie marki. Jak jednak przekonać do siebie klientów, kiedy mają taki wybór na rynku? Jeden z największych polskich deweloperów, gdy chciał pokazać klientom z Rosji, jak buduje u siebie, zaprosił ich – w ramach promocji – do obejrzenia bloków stawianych w Polsce. Podobno efekt był lepszy, niż zakładał.