– W czasie boomu mieszkania w nowych inwestycjach pod Warszawą, zachwalane jako ciche, atrakcyjne cenowo w stosunku do ofert w stolicy, z szybkim i dobrym dojazdem do centrum Warszawy, drożały z tygodnia na tydzień. Teraz sytuacja się odwróciła. Podobnie jak w samej stolicy popyt osłabł, klientów brakuje, a ceny spadają. W zależności od lokalizacji dziś można kupić nowe mieszkanie za miastem od kilku do nawet 20 proc. taniej – mówi Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Oferty.net.
[srodtytul]Różnice w cenach[/srodtytul]
Także Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse uważa, że spadek cen w lokalizacjach podwarszawskich jest bardziej widoczny w inwestycjach z rynku pierwotnego niż ogłoszeniach mieszkań używanych.
– Lokalne rynki pod Warszawą zawsze będą stanowić konkurencję dla stołecznego rynku mieszkań – podkreśla Marcin Jańczuk.
Nawet podczas kryzysu dysproporcje w cenach mieszkań pomiędzy stolicą a miastami satelickimi są nadal dobrze widoczne. Dlatego wiele osób, które mają dosyć ograniczone środki, poszukuje na podwarszawskich rynkach, gdzie można sobie pozwolić np. na czteropokojowe mieszkanie w Wieliszewie o powierzchni 63 mkw. za 233 tys. zł, czyli 3698 zł za mkw.