Jeśli chcesz zaoszczędzić, zamień Tarchomin na Jabłonnę

Gotowe lokale w Piasecznie, Pruszkowie, Radzyminie czy Legionowie czekają na chętnych. I także tanieją, choć nie wszędzie znacznie. Im bliżej Warszawy, tym drożej

Publikacja: 16.02.2009 16:53

Mieszkania spoza Warszawy szczególnie teraz są konkurencją dla stołecznej oferty

Mieszkania spoza Warszawy szczególnie teraz są konkurencją dla stołecznej oferty

Foto: Archiwum

– W czasie boomu mieszkania w nowych inwestycjach pod Warszawą, zachwalane jako ciche, atrakcyjne cenowo w stosunku do ofert w stolicy, z szybkim i dobrym dojazdem do centrum Warszawy, drożały z tygodnia na tydzień. Teraz sytuacja się odwróciła. Podobnie jak w samej stolicy popyt osłabł, klientów brakuje, a ceny spadają. W zależności od lokalizacji dziś można kupić nowe mieszkanie za miastem od kilku do nawet 20 proc. taniej – mówi Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Oferty.net.

[srodtytul]Różnice w cenach[/srodtytul]

Także Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse uważa, że spadek cen w lokalizacjach podwarszawskich jest bardziej widoczny w inwestycjach z rynku pierwotnego niż ogłoszeniach mieszkań używanych.

– Lokalne rynki pod Warszawą zawsze będą stanowić konkurencję dla stołecznego rynku mieszkań – podkreśla Marcin Jańczuk.

Nawet podczas kryzysu dysproporcje w cenach mieszkań pomiędzy stolicą a miastami satelickimi są nadal dobrze widoczne. Dlatego wiele osób, które mają dosyć ograniczone środki, poszukuje na podwarszawskich rynkach, gdzie można sobie pozwolić np. na czteropokojowe mieszkanie w Wieliszewie o powierzchni 63 mkw. za 233 tys. zł, czyli 3698 zł za mkw.

[wyimek]20 procent - o tyle taniej niż w stolicy można kupić nowe mieszkanie w podwarszawskiej miejscowości[/wyimek]

– Dla przyszłych nabywców granica miasta przestaje mieć znaczenie przy poszukiwaniach. Czy to taka duża różnica, że mieszkamy nie na Tarchominie, ale np. w Jabłonnie? Czas dojazdu do centrum jest porównywalny, a różnica w cenach dosyć dobrze widoczna. Dysponując kwotą ok. 300 tys. zł, można poszukać nawet w ofertach mieszkań trzypokojowych w nowym budownictwie, co na Białołęce nie jest takie łatwe – przekonuje Marcin Jańczuk.

[srodtytul]Nie wszędzie tanio[/srodtytul]

Średnie ceny ofertowe nowych mieszkań spadły w ciągu ostatnich dwóch kwartałów w Pruszkowie o ponad 7 proc., Grodzisku Mazowieckim o 2,5 proc., a w Brwinowie nawet o 14 proc. – podaje Michał Szanecki z Działu Badań i Analiz Emmersona.

Z danych agencji Emmerson Nieruchomości wynika, że większość oferty mieszkaniowej z okolic Warszawy stanowią lokale najnowsze, w stanie deweloperskim lub już wykończone. Ogólnie w miejscowościach podwarszawskich ceny ofertowe wahają się od 4,5 tys. do 12 tys. zł za mkw. Te najwyższe to oczywiście stawki z Konstancina, ale nawet tam można kupić nowe mieszkanie w cenie 6 – 7 tys. zł za mkw.

– Jednak większość ofert jest na poziomie 5 – 6 tys. zł za mkw., a więc dość wysokim – mówi Waldemar Oleksiak, pełnomocnik zarządu w Emmerson Nieruchomości.

Zdaniem Grzegorza Bacińskiego z redNet Consulting trudno mówić o niskich stawkach np. w Pruszkowie, gdzie średnia cena ofertowa mieszkań na rynku pierwotnym wyniosła w styczniu 6162 zł za mkw.

[ramka][srodtytul]Tomasz Bonecki-Duda,firma deweloperska Hirny BD[/srodtytul]

– Rozważam przeniesienie się z 80-metrowego apartamentu niedaleko centrum do blisko 200-metrowego, dwupoziomowego w Międzylesiu. Wartość mieszkania jest ta sama, a cena mkw. diametralnie różna. Są dwa główne powody przenosin. Pierwszy to cena metra kwadratowego mieszkania, drugi zaś to chęć bycia bliżej przyrody, spokoju i ciszy, jakie oferują lokalizacje podmiejskie. Okupione to jest oczywiście czasem dojazdu do pracy. Mam na myśli dojazd samochodem, ponieważ komunikacja kolejowa na linii otwockiej jest dość szybkim sposobem dotarcia do centrum.

Myślę, że zamieszkanie w miastach satelickich Warszawy powinni rozważyć zarówno ludzie młodzi, których dzięki temu może być stać na własne M, jak i osoby starsze posiadające rodziny, którym będą tam mogły zapewnić dużo bardziej komfortowe warunki lokalowe.[/ramka]

– W czasie boomu mieszkania w nowych inwestycjach pod Warszawą, zachwalane jako ciche, atrakcyjne cenowo w stosunku do ofert w stolicy, z szybkim i dobrym dojazdem do centrum Warszawy, drożały z tygodnia na tydzień. Teraz sytuacja się odwróciła. Podobnie jak w samej stolicy popyt osłabł, klientów brakuje, a ceny spadają. W zależności od lokalizacji dziś można kupić nowe mieszkanie za miastem od kilku do nawet 20 proc. taniej – mówi Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Oferty.net.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Nieruchomości
Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Nie bójmy się katastru
Nieruchomości
Mniej spekulacyjnych inwestycji na rynku magazynów. Czego potrzebują najemcy?
Nieruchomości
Biura na mniejszej fali. Co z cenną ziemią pod zabudowę komercyjną?
Nieruchomości
Polski kapitał przejął biurowiec od Archicomu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Nieruchomości
To dobry czas na kupno mieszkania? Polacy o nieruchomościach