Reklama

Chcą ukrócić bezkarne grodzenie szlaków

Właściciele działek mogą zablokować turystom przejście lub przejazd szlakiem turystycznym albo dojście do punktu widokowego. Są już pomysły, jak to zmienić

Publikacja: 14.05.2009 07:50

Chcą ukrócić bezkarne grodzenie szlaków

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Maciej Kaczanowski Maciej Kaczanowski

Szlaki turystyczne, konne, ścieżki rowerowe, punkty widokowe, albo trasy narciarskie i ścianki wspinaczkowe często przebiegają przez tereny prywatne. Brakuje przepisów, które regulowałyby sprawy udostępniania tych gruntów pod te szlaki. Ograniczenia są tylko na terenie parków narodowych i krajobrazowych. Luka w prawie powoduje, że nie ma przeszkód, aby właściciel działki np. zagrodził przejście. Zdarza się to głównie w górach (patrz infografika), ale i na terenach nizinnych (np. w okolicach Warszawy). Prawnicy od lat zgłaszają propozycje rozwiązań.

[srodtytul]Zdecydują urzędnicy[/srodtytul]

Projekt nowelizacji ustawy o kulturze fizycznej opracował adwokat Janusz Długopolski z Krakowa. Jego propozycje mówią, że gdy teren ma unikalne właściwości turystyczno-sportowe, to można tam ustanowić tzw. prawo szlaku. Najpierw odbyłyby się negocjacje właściciela terenu z urzędnikami. Gdy to nie da rezultatu, stosowną uchwałę podejmie rada gminy. Potem starosta wyznaczy szlak i odszkodowanie dla właściciela, a w drodze umowy ustali się zasady korzystania z trasy. Są też krytycy tych propozycji.

– Ustanowienie prawa szlaku jest swego rodzaju wywłaszczeniem. Dlatego należy przewidzieć sądowy tryb ustanawiania tego prawa, gdy brakuje zgody właściciela nieruchomości obciążonej, jak to jest przy służebnościach gruntowych – podkreśla inny krakowski adwokat Piotr Kostański. Nie neguje jednak potrzeby ustawowego rozwiązania prawa szlaku.

[srodtytul]Ponad podziałami[/srodtytul]

Reklama
Reklama

W projekcie ustawy o ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich przygotowanym w MSWiA prawo szlaku się nie znalazło. Nie ma go też w projekcie noweli ustawy o usługach turystycznych (przygotowuje go Ministerstwo Sportu i Turystyki). Janusza Długopolskiego to nie dziwi.

– Powinno być np. w ustawie o gospodarce nieruchomościami – podkreśla. – Trzeba też zmienić kodeks cywilny.

Długopolski chciałby swoim projektem zainteresować m.in. Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, a także posłów.

– Miłośnicy turystyki górskiej i jazdy na rowerach są we wszystkich partiach – mówi.

Co istotne, resort sportu chce opracować założenia do specjalnej ustawy o szlakach turystycznych. Prace ruszą w czwartym kwartale. Już kilka miesięcy temu, w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich, minister Drzewiecki zapowiadał, że urzędnicy przygotują też zasady korzystania z cudzej nieruchomości, gdy przebiega przez nią szlak turystyczny albo trasa narciarska.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

Reklama
Reklama

[mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail][/i]

Szlaki turystyczne, konne, ścieżki rowerowe, punkty widokowe, albo trasy narciarskie i ścianki wspinaczkowe często przebiegają przez tereny prywatne. Brakuje przepisów, które regulowałyby sprawy udostępniania tych gruntów pod te szlaki. Ograniczenia są tylko na terenie parków narodowych i krajobrazowych. Luka w prawie powoduje, że nie ma przeszkód, aby właściciel działki np. zagrodził przejście. Zdarza się to głównie w górach (patrz infografika), ale i na terenach nizinnych (np. w okolicach Warszawy). Prawnicy od lat zgłaszają propozycje rozwiązań.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama