Według danych na koniec czerwca, średnia cena gruntów sprzedawanych przez ANR wyniosła 15 623 zł za 1 ha. W porównaniu do pierwszego kwartału nastąpił wzrost o 2 tys. złotych, czyli aż o 14 proc. Porównując drugi kwartał 2008 r. do drugiego kwartału 2009 r. cena wzrosła o ponad 3,7 tys.
– Popyt na rynku ziemi utrzymuje się na wysokim poziomie, choć opłacalność upraw polowych jest relatywnie niższa niż w latach 2006- 2008. Z powodu słabej polskiej waluty zakup polskiej ziemi jest opłacalny zwłaszcza dla inwestorów zagranicznych – ocenia Monika Dybciak, analityk Banku BGŻ.
Osiągnięta przez ANR wysoka cena jest m.in. wynikiem dużej liczby transakcji w województwach śląskim, kujawsko - pomorskim i wielkopolskim, gdzie występuje największe zapotrzebowanie na grunty rolne. Tutaj ziemia rolna kosztuje już tyle, co we wschodnich Niemczech i a czasami nawet więcej.
Od kwietnia do lipca agencja zawarła 2,8 tys. umów sprzedaży na ponad 21 tys. ha. Najwyższe ceny uzyskiwano w grupie obszarowej do 1 ha – ponad 19 tys. zł za 1 ha, a następnie dla nieruchomości o powierzchni powyżej 100 ha (17 tys. zł za 1 ha). W grupie obszarowej od 10 ha do 100 ha uzyskano ceny na poziomie średniej w kwartale tj. 15 tys. złotych.
Warto odnotować, że w ujęciu powierzchniowym w drugim kwartale 2009 sprzedano o 36 proc. więcej gruntów niż w I kwartale i o 12 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Monika Dybciak zaznacza, że atrakcyjność ziem Polski w dużym stopniu zależy od średniego poziomu kursu złotego do euro w danym okresie. Podczas gdy koszty zakupu ziemi rolnej dla krajowych gospodarstw rosną, to wraz z osłabianiem się polskiej waluty cena 1 ha ziemi rolnej wyrażona w euro spada i pomimo braku zmian w jej strukturze, staje się relatywnie tańsza na tle ziem krajów Europy Zachodniej.