>> [b]W Łodzi[/b] najłatwiej sprzedać mieszkanie w cenie 3 – 3,5 tys. zł za mkw. – podaje Krzysztof Szczepaniak z biura nieruchomości Sukces. Za tzw. okazję uważa się cenę poniżej 3 tys. zł za mkw. w osiedlach z lat 60. i 70. Trudno znaleźć amatora na mieszkanie po 4 – 4,5 tys. zł za mkw., nawet jeśli wyróżnia się dobrą lokalizacją i wyższym standardem. Transakcji jest wciąż bardzo mało – ok. 30 proc. tego co przed rokiem.

>> [b]W Radomiu[/b] ruch na rynku mieszkań również niewielki – informuje współwłaściciel agencji Bracia Miklewscy. Sezon urlopowy nakłada się na skutki kryzysu. To nerwowy okres dla osób pragnących sprzedać swoją nieruchomość, gdyż długo trzeba czekać na nabywcę.

>> [b]W Poznaniu[/b] pomimo wakacji widać lekkie ożywienie w obrocie nieruchomościami – mówi Michał Wilkos z agencji Henclewski. Coraz więcej klientów posiłkuje się kredytem hipotecznym, co świadczy o tym, że słabnie lęk przed zaciąganiem zobowiązań wobec banków.

>> [b]W Warszawie[/b] obserwujemy wzrost zainteresowania mieszkaniami z rynku wtórnego – ocenia Piotr Wieszczyk z Maxon. Największy popyt jest na lokale jedno- i dwupokojowe. Takie oferty znikają z rynku szybko. Przy większych i droższych nieruchomościach czas oczekiwania na nabywcę jest dłuższy. Nadal sprzedający obniżają ceny podczas negocjacji. Wielkość upustu zależy od tego, jak bardzo zależy właścicielowi mieszkania na szybkim sfinalizowaniu transakcji.

[i]Za tydzień: Ceny mieszkań używanych z północnej Polski (Bydgoszcz, Szczecin, Toruń, Trójmiasto)[/i]