[b]Rz: Warimpex, zamiast luksusowego hotelu butikowego w śródmieściu Warszawy, zainwestuje w tym samym miejscu w biurowiec. Czy to oznacza, że w stolicy jest już wystarczająco dużo hoteli 4- i 5-gwiazdkowych?[/b]
[b]Adam Konieczny:[/b] Wydaje się, że w Warszawie nie ma chwilowo miejsca na nowe hotele 5-gwiazdkowe. Duża podaż miejsc w 11 hotelach tej kategorii oraz znaczny spadek liczby gości spowodował drastyczną obniżkę stawek za pokój, które należą obecnie do jednych z niższych w Europie. Nie jest to więc obecnie rynek dla takich sieci jak Ritz-Carlton, Kempinski czy Regent, pozostaje mieć jednak nadzieję, że w niedalekiej przyszłości marki te znajdą się również w Warszawie.
Nadal natomiast jest miejsce na hotele 4-gwiazdkowe, które oferują wysoki standard i poziom usług za standardową cenę, jaka nie powinna w większości przypadków przekroczyć 150 euro, od której dodatkowo stosowane są upusty i promocje. Wyjątkiem jest okres kongresów i targów, kiedy ceny potrafią osiągać wyższy poziom. Myślę, że decyzja Warimpeksu podjęta została w większym stopniu pod wpływem analizy konkretnej nieruchomości i lokalizacji, aniżeli sytuacji na warszawskim rynku hotelowym.
[b]Jakich pokoi i jakiej klasy naprawdę brakuje w stolicy?[/b]
W Warszawie najbardziej brakuje pokoi w hotelach niższego segmentu – ekonomicznego. Mam tu na myśli obiekty 1- oraz 2-gwiazdkowe położone niedaleko od centrum i zapewniające dobry dostęp komunikacyjny. W stolicy potrzebna jest mocna baza obsługująca ruch turystyczny, szczególnie w aspekcie wielu planowanych wydarzeń, takich jak chociażby Rok Chopinowski, Euro 2012 czy potencjalne przyznanie Warszawie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury.