Kto najszybciej odczuje ożywienie

Popyt na wynajem powierzchni biurowych najszybciej wzrośnie za rok

Publikacja: 16.11.2009 01:05

Kto najszybciej odczuje ożywienie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

– Po silnym załamaniu popytu na biura w pierwszym kwartale tego roku teraz obserwujemy sukcesywny wzrost liczby transakcji. Ale mimo że popyt na biura wzrośnie w ciągu następnych dwóch – trzech lat, nie będzie on tak spektakularny jak w latach 2005 – 2008 – ocenia Jakub Marszałek, analityk w firmie doradczej Cushman & Wakefield. Jego zdaniem osiągnięcie rekordowych poziomów popytu z 2008 r. może nastąpić dopiero za cztery – pięć lat.

Marek Paczuski, dyrektor w dziale doradztwa inwestycyjnego w firmie DTZ, zwraca uwagę, że zainteresowanie najemców biurami będzie większe wraz ze wzrostem gospodarczym, a co za tym idzie – wzrostem zatrudnienia. – A to, jak prognozują ekonomiści, jest możliwe w drugiej połowie 2010 r. czy wręcz w 2011 r. – uważa Marek Paczuski.

[srodtytul]Gdzie najszybciej[/srodtytul]

Według Jakuba Marszałka najszybciej ożywienie na rynku biur będzie odczuwalne w Warszawie, a w drugiej kolejności we Wrocławiu i w Krakowie. Natomiast zdaniem Tomasza Subocza, negocjatora w firmie doradczej King Sturge, wzrost popytu odczują jako pierwsze Katowice, Szczecin i Łódź.

– Do tej pory z napływu firm z sektora informatycznego, farmaceutycznego i biotechnologii korzystały przede wszystkim duże ośrodki akademickie – Wrocław, Kraków i Warszawa. Jednak z uwagi na znaczne nasycenie na rynku pracy w tych miastach inwestorzy szukają nowych możliwości rozwoju w Katowicach, Szczecinie i Łodzi. Właśnie te miasta powinny zanotować w przyszłym roku wzrost popytu jako pierwsze – wyjaśnia Tomasz Subocz.

Z kolei Marek Paczuski uważa, że poprawę sytuacji, czyli wzmożone zainteresowanie rynkiem najmu biur, najszybciej będzie widać w Warszawie.

– Dlatego, że stolica jest największym i najbardziej dojrzałym rynkiem biurowym w Polsce. Następnie ożywienie odczują silne ekonomicznie miasta, takie jak Kraków, Wrocław i Trójmiasto – wyjaśnia Marek Paczuski.

Po czym poznamy ożywienie? – Pierwsze bezpośrednie oznaki to oczywiście więcej zapytań o biura ze strony przedsiębiorstw oraz więcej zawieranych umów najmu. Należy również obserwować sytuację na rynku pracy: zahamowanie wzrostu, a następnie spadek bezrobocia można potraktować jako wskaźniki wyprzedzające ożywienie na rynku biur – dodaje Paczuski.

Natomiast Tomasz Subocz zwraca uwagę, że w Warszawie symptomem znaczącego ożywienia rynku będzie wyraźny spadek wielkości powierzchni gotowej do podnajęcia, którą szacuje się obecnie na ok. 1,8 proc. (z ponad 3,2 mln mkw. dostępnych w stolicy biur).

[srodtytul]Nie jest tak źle[/srodtytul]

A jak wygląda sytuacja na rynku biur w Polsce na tle innych krajów naszego regionu?

– W całej Europie mamy do czynienia ze słabym popytem na biura oraz rosnącym współczynnikiem powierzchni niewynajętych i spadkiem czynszów. Biorąc pod uwagę 26 głównych miast europejskich, średnia stopa pustostanów w III kw. 2009 wzrosła do 9,5 proc., w porównaniu z 8,9 pod koniec II kw. 2009 r. – ocenia Katarzyna Lipka, analityk z firmy DTZ.

Z jej danych wynika, że o ile w Warszawie na koniec III kwartału tego roku było 7,2 proc. pustych biur, o tyle w Pradze na najemców czekało 10,6 proc., w Bukareszcie – 14,2 proc., natomiast w Budapeszcie – ponad 19,7 proc., a w Kijowie – 17 proc. biur.

Jeśli natomiast oceniać zmianę czynszów wywoławczych za najlepsze powierzchnie biurowe w III kw. 2009 r. w porównaniu z końcem 2008 r., stawki w Warszawie spadły o 20 proc., w Pradze – o 8,7 proc., w Bukareszcie – o 16 proc., a w Kijowie o ponad 50 proc. – podaje DTZ.

Analitycy firmy King Sturge zwracają jednak uwagę, że w ostatnim kwartale widać stabilizację poziomu czynszów, które dotąd spadały przez cały 2009 rok.

– Po silnym załamaniu popytu na biura w pierwszym kwartale tego roku teraz obserwujemy sukcesywny wzrost liczby transakcji. Ale mimo że popyt na biura wzrośnie w ciągu następnych dwóch – trzech lat, nie będzie on tak spektakularny jak w latach 2005 – 2008 – ocenia Jakub Marszałek, analityk w firmie doradczej Cushman & Wakefield. Jego zdaniem osiągnięcie rekordowych poziomów popytu z 2008 r. może nastąpić dopiero za cztery – pięć lat.

Marek Paczuski, dyrektor w dziale doradztwa inwestycyjnego w firmie DTZ, zwraca uwagę, że zainteresowanie najemców biurami będzie większe wraz ze wzrostem gospodarczym, a co za tym idzie – wzrostem zatrudnienia. – A to, jak prognozują ekonomiści, jest możliwe w drugiej połowie 2010 r. czy wręcz w 2011 r. – uważa Marek Paczuski.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej