Władze Sopotu swoje propozycje przekazały Ministerstwu Rozwoju i Sejmowi. Ministerstwo nie mówi „nie". Inne samorządy trzymają kciuki. Problem z najmem na doby istnieje od lat. Brakuje właściwego nadzoru nad nim.
Turysta nie jest sam
Przygotowany przez samorządowców projekt nowelizacji ustawy o usługach hotelarskich oraz usługach pilotów wycieczek i przewodników turystycznych przewiduje, że to oni powinni decydować, jakie na ich terenie będą obowiązywać zasady najmu krótkoterminowego. Takie lokalne przepisy ma np. Paryż, Londyn czy Barcelona.
Czytaj także: Tomasz Pietryga: Uspokoić lokatorów, ocalić wolny rynek
Sopot chce, żeby nadal istniał obowiązek zgłoszenia lokalu do ewidencji innych obiektów, w których są świadczone usługi hotelarskie. Jednak choć dziś istnieje tego rodzaju nakaz, nie wszyscy się do niego stosują. Wielu właścicieli go lekceważy i swoje oferty zamieszcza w internecie, mimo że nie widnieją w ewidencji.
Gminy nie mają też żadnych prawnych narzędzi wykreślenia z ewidencji lokalu, którego najemcy nie przestrzegają ciszy nocnej czy dewastują części wspólne budynku. Same skargi na policję niewiele dają, jeśli właścicielowi nie zależy, by jego lokatorzy zachowywali się właściwie.