Spółdzielnia PAX podnosi opłaty

1 zł więcej za każdy metr mieszkania – taką podwyżkę opłat wprowadziła spółdzielnia PAX. Powód? Zaległości części lokatorów w płaceniu czynszów

Aktualizacja: 02.01.2012 14:19 Publikacja: 02.01.2012 14:00

Spółdzielnia PAX podnosi opłaty

Foto: Fotorzepa, Dąbrowski Mateusz Mateusz dąbrowski

W ten sposób za niepłacących mają płacić ci, którzy płacą – alarmuje jeden z mieszkańców spółdzielczego bloku (nazwisko do wiadomości redakcji). – Niektórzy mieszkańcy zalegają z płaceniem czynszów od jednego do kilku, a nawet kilkunastu miesięcy. Tych niepłacących jest ok. 20 proc. Nie możemy się zgodzić na zbiorową odpowiedzialność – podkreśla.

Kara czy zachęta

Spółdzielnia mieszkaniowa PAX liczy ponad 3,5 tys. członków. Jej bloki są rozsiane po całej Warszawie. Paksowskie domy stoją na Ursynowie, Woli, Ochocie, Mokotowie, Pradze. Jest też blok w podwarszawskim Pruszkowie.

Opłaty wyższe o 1 zł za mkw. mieszkania rada nadzorcza na wniosek zarządu spółdzielni wprowadziła uchwałą z 25 lipca 2011 r. Podwyżka obowiązuje od 1 listopada ub.r.

„Utworzenie nowej stawki opłat uzasadnia fakt stale utrzymującego się zadłużenia mieszkańców wobec spółdzielni w kwocie 2,7 – 3 mln zł. Spółdzielnia nie dysponuje rezerwami ani wolnym majątkiem. Nie mamy możliwości funkcjonowania przy tak znacznym zadłużeniu członków. Powoduje to zwiększanie się liczby wierzycieli oraz przeterminowane płatności" – czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Podwyżka ma obowiązywać od dwóch miesięcy do ponad dwóch lat – w zależności od wysokości zadłużenia danego bloku.

– Nowa stawka jest karą dla uczciwych członków spółdzielni, którzy regularnie płacą należności. Jednocześnie jest usprawiedliwieniem dla tych, którzy z płatnościami się ociągają. Teraz mogą sobie też powiedzieć: nie płacę, bo inni za mnie zapłacą – podkreśla zbulwersowany mieszkaniec. – Po tej podwyżce za ponad

60-metrowe mieszkanie mam płacić ok. 800 zł, nie licząc opłat licznikowych – wylicza.

Dodaje, że wiele warszawskich spółdzielni boryka się z problemem niepłacących czynszu mieszkańców, ale żadna nie odważyła się łatać dziury w podobny sposób. Mieszkańcy paksowskich osiedli starają się teraz uchwałę rady nadzorczej uchylić. – Zdecydowaliśmy się na walne zgromadzenie, które zgodnie ze statutem może uchwałę anulować. Zarząd walne zwołał, ale podzielił na sześć części. I zmienił „uchylenie uchwały" na „rozpatrzenie odwołania od uchwały" – mówi czytelnik. – Pierwsze głosowania się już odbyły. Ostatnie przewidziano na 19 stycznia br.

Zaliczka czy pożyczka

Prezes zarządu spółdzielni mieszkaniowej PAX Andrzej Ślązak podkreśla, że czasowe podwyższenie opłat za mieszkania ma zapewnić spółdzielni płynność finansową. – Zadłużenie użytkowników lokali przekracza 2,6 mln zł. Nie możemy dopuścić do przerw w dostawie wody, gazu, prądu czy ciepła do bloków. A takie zagrożenie istnieje – tłumaczy Andrzej Ślązak.

– Opłacam media w czynszach. Nikt nie ma prawa odciąć mi wody czy ciepła. Chyba że spółdzielnia nie przekazuje moich opłat dostawcom mediów – mówi jeden z mieszkańców.

Prezes spółdzielni PAX tłumaczy, że nie ma ona możliwości odcięcia wody czy prądu tylko w mieszkaniu niepłacącego lokatora. – Kiedyś zadłużonemu mieszkańcowi odcięliśmy ciepłą wodę i ograniczyliśmy dostawę zimnej. Wniósł sprawę do sądu. Ten nakazał nam przywrócenie dostaw wody. Musieliśmy ponieść jeszcze koszty procesu – mówi Andrzej Ślęzak. – Media może odciąć – i to w całym bloku – tylko dostarczające je przedsiębiorstwo.

Prezes zapewnia, że „zaliczkowa" złotówka za metr jest pobierana tylko czasowo. – Pieniądze zostaną rozliczone z mieszkańcami natychmiast po ich zwindykowaniu – podkreśla.

Tymczasem mieszkańcy mają wątpliwości. – W jaki sposób zarząd chce te środki windykować? Do tej pory nie potrafił, a teraz już wie, jak ściągać pieniądze od niepłacących? – padają pytania. – Jeżeli pieniądze mają być zwrócone, to czy jest to pożyczka? Na jakiej podstawie ma być u nas zaciągnięta?

Prezes Andrzej Ślązak zapewnia, że spółdzielnia dobrze radzi sobie z windykacją długów. – W sądach prowadzimy prawie 200 spraw. Drugie tyle jest już u komorników. Są egzekucje z lokali – mówi. – Dodatkowa opłata nie jest pożyczką, tylko zaliczką, którą rozliczymy – tłumaczy. – Chcieliśmy działać z otwartą przyłbicą. Do tej pory nie mieliśmy na tyle wysokich zaliczek, by mieć duże nadwyżki bilansowe, jak inne spółdzielnie. Uczciwie wszystko wyjaśniliśmy, a teraz nam się za to obrywa – mówi prezes.

Mieszkańcy podnoszą tymczasem, że ustawa o spółdzielniach mówi o opłatach wyłącznie za własny lokal i części wspólne nieruchomości. – Nie korzystam z łazienki czy kuchni niepłacącego sąsiada. Zadłużone lokale nie są nieruchomościami wspólnymi. Długów nie można dzielić na wszystkich mieszkańców – podkreśla jeden ze spółdzielców.

Opinia: Łukasz Jędruszuk, radca prawny, Kancelaria ARS LEGIS

– Uchwała jest niezgodna z art. 4 ust. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, który stanowi, że członkowie spółdzielni mający spółdzielcze prawa do lokali płacą za eksploatację i utrzymanie w części przypadającej na ich mieszkanie. Uzasadnianie podwyżek opłat zaległościami innych lokatorów powoduje, że pozostali lokatorzy pokryją te koszty w większej części niż przypadająca na ich lokal. Członkowie spółdzielni mający wyodrębnioną własność lokali uczestniczą w tych opłatach na zasadach określonych w statucie spółdzielni, ale nie może to być więcej niż kwoty przypadające na ich udział w nieruchomości wspólnej. Uchwałę rady nadzorczej można zaskarżyć do sądu na podstawie art. 4 ust. 8 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z pominięciem postępowania wewnątrzspółdzielczego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2 lutego 2011 r. I ACa 925/2010).    —blik

W ten sposób za niepłacących mają płacić ci, którzy płacą – alarmuje jeden z mieszkańców spółdzielczego bloku (nazwisko do wiadomości redakcji). – Niektórzy mieszkańcy zalegają z płaceniem czynszów od jednego do kilku, a nawet kilkunastu miesięcy. Tych niepłacących jest ok. 20 proc. Nie możemy się zgodzić na zbiorową odpowiedzialność – podkreśla.

Kara czy zachęta

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie