Z danych z Monitorów Sądowych i Gospodarczych wynika, że w maju 2012 r. opublikowano informacje o 95 upadłościach w Polsce (łącznie od początku roku upadło 395 firm wobec 318 przedsiębiorstw w roku ubiegłym).
- Wzrost ten wynika głównie ze skali spowolnienia w budownictwie, które generuje większość upadłości. Kłopoty w tej branży odbijają się na innych z nią współpracujących - mówi Jak mówi Tomasz Starus, dyrektor biura oceny ryzyka i główny analityk w TU Euler Hermes.
W pierwszej dziesiątce największych (pod względem obrotu) upadłości, wśród opublikowanych w maju ogłoszeń znalazły się trzy firmy stricte budowlane.
Statystycznie to tylko 30 proc. - Tak mało? Niestety nie, bo dwie kolejne z tych dziesięciu firm pracowały na rzecz budownictwa, dostarczając im kruszywo oraz wyroby z tworzyw sztucznych - tłumaczy Tomasz Starus.
Wśród firm budowlanych, które nie poradziły sobie z problemami były nie tylko firmy budownictwa drogowego, ale także mieszkaniowego czy wyspecjalizowane np. w budowie i wyposażaniu obiektów specjalistycznych, jak szpitale.