Dlaczego? Bo taniej będzie w grupie rówieśników wynajmujących duże mieszkanie, a na pewno swobodniej niż z gospodarzem lokalu za ścianą. Z ankiety wynika także, że niemal każdy z odpytywanych studentów jako ważny czynnik wyboru mieszkania na wynajem wskazał cenę.
W porównaniu z ubiegłymi latami na znaczeniu zyskała lokalizacja, którą dziś uznaje za kluczową 84 proc. badanych, podczas gdy przed dwoma laty było to jedynie 34 proc. Autorzy badania twierdzą, że to efekt nasilenia się kłopotów komunikacyjnych w dużych miastach. A studenci nie chcą tracić życia na stanie w korkach.
Zdecydowanie większą wagę studenci najemcy przywiązują dziś do standardu i stanu technicznego mieszkania. Przed dwoma laty tylko 14 proc. studentów uważało to za ważne kryterium wyboru, podczas gdy w tym roku ponad połowa (51 proc.). Student szuka dziś lokalu wyposażonego nie tylko w meble, ale ze sprzętem AGD i Internetem. Najpopularniejsze wśród żaków są dwa pokoje.
Chciałoby je wynająć prawie 40 proc. ankietowanych, kolejne 20 proc. zdecydowałoby się na mieszkanie trzypokojowe, a 4 proc. rozpatruje wynajem nawet czterech lub pięciu pokoi. Jeśli zatem ktoś myśli, że byle pokój z meblami z lat 60. przyciągnie żaka, jest w błędzie.
Takie lokale, jak mówią pośrednicy, wynajmują dziś robotnicy przyjeżdżający do pracy do dużego miasta. Studenci są dużo bardziej wymagający.