Za co na listę dłużników?

Masz spore zaległości w opłatach za mieszkanie, telefon, wodę czy gaz? Rat nie zapłaciłeś na czas? W ramach promocji trafisz na listę dłużników

Publikacja: 13.12.2012 13:03

Za co na listę dłużników?

Foto: Fotorzepa, MATEUSZ DABROWSKI MATEUSZ DABROWSKI

Właściciel czy najemca mieszkania, który ma na sumieniu niezapłacone rachunki lub niespłacone spadkowe mieszkanie, nie może spać spokojnie w grudniu. Rejestry dłużników ogłosiły świąteczne promocje i zbierają informacje od zniecierpliwionych wierzycieli.

- Rola biur informacji gospodarczej - tzw. BIG-ów, z roku na rok rośnie. Coraz więcej firm i banków zagląda na czarne listy biur przed podpisaniem umowy z klientem o kredyt, abonament telekomunikacyjny, telewizyjny, itp. Jedyną szansą na zniknięcie z rejestrów jest spłacenia wszystkich zobowiązań - mówi  Halina Kochalska, analityk Open Finance.

Promocje na dłużników

Zgodnie z prawem każdy ma możliwość sprawdzenia za darmo, raz na pół roku czy nie jest odnotowany w jakieś bazie BIG. - Aby mieć całkowitą pewność, że zaległości za telefon, media, czynsz lub inne nie zostały zanotowane w BIG, należy skontrolować bazy każdego z trzech biur: BIG InfoMonitora, Europejskiego Rejestru Informacji Finansowej oraz Krajowego Rejestru Długów. Dane w tych rejestrach nie pokrywają się ze sobą - podpowiada Halina Kochalska.

W BIG InfoMonitor na wpis dłużnika promocja trwa do końca grudnia. W tym czasie klient indywidualny za zarejestrowanie dłużnika płaci jedynie 10 zł zamiast 69 zł. Promocja Europejskiego Rejestru Informacji Finansowej pozwala osobom fizycznym zamieścić swoich dłużników w bazie do końca roku zupełnie za darmo, pod warunkiem jednak, że skorzystali z listopadowych dni otwartych lub podpisali w zeszłym miesiącu umowę na dopisywanie dłużników. Standardowo taka możliwość kosztuje tu 48 zł - podaje Open Finance.

- Zależy nam na dotarciu do coraz szerszego grona uczestników systemu wymiany danych gospodarczych, nie tylko firm, ale również osób prywatnych - mówi Edyta Szymczak, prezes zarządu Rejestru Dłużników ERIF BIG.

Promocji dla klientów indywidualnych obecnie nie ma Krajowy Rejestr Długów, największe z trzech działających w Polsce Biur Informacji Gospodarczej. KRD postawił na specjalne oferty dla firm. - W czasach pogarszającej się koniunktury gospodarczej postanowiliśmy wyjść z propozycją darmowego  monitorowania kondycji kontrahentów. W ramach promocji przedsiębiorca za darmo może sprawdzić od 10 do 500 firm - mówi Andrzej  Kulik, pełnomocnik zarządu KRD. W cenniku usługa kosztuje minimum 160  zł w abonamencie, a sprawdzenie jednej firmy 19 zł.

Przedstawiciele BIG-ów podkreślają, że opłaty, czy promocje na wpisy są bezterminowe. Co oznacza, że informacja o osobie lub firmie, która jest winna pieniądze znajduje się w bazie do skutku, aż ta spłaci dług.

Kiedy dług do BIG?

Nie każdy dług można w BIG-ach zarejestrować. Najważniejsze jest posiadanie sądowego wyroku tytułu wykonawczego. Ponadto opóźnienie spłaty musi przekraczać 60 dni i wynosić min. 200 zł dla klientów indywidualnych i co najmniej 500 zł w przypadku firm.

- Przed wpisem dłużnika należy go też wcześniej powiadomić listem poleconym o takim zamiarze i odczekać 14 dni. Wymagane jest też wcześniej podpisanie z BIG stosownej umowy. Formalność tę można załatwić listownie - tłumaczy Halina Kochalska.

Osoby fizyczne najczęściej zgłaszają do BIG-ów, inne osoby. Problemem jest zazwyczaj odzyskanie pieniędzy pożyczonych znajomym i rodzinie, czy też opieszałość w podziale spadku. Jedynie co czwarty wpisany przez klientów indywidualnych dłużnik to firma. Na interwencyjne działanie BIG liczą także poszkodowani przez nieuczciwe firmy budowlane. Zazwyczaj w grę wchodzi próba odzyskania kilku lub kilkunastu tysięcy złotych.

Od 2,5 roku - od kiedy prawo umożliwia ujawnianie w BIG-ach dłużników osób fizycznych, a nie tylko firm - przez największy rejestr KRD przewinęło się około 20 tys. takich dłużników. To wyjątkowo niewiele. Szacowano bowiem, przed wejściem w życie przepisów (w połowie 2010 r.), że sądowy tytuł wykonawczy miało już  ok. 3 mln osób.

Zdaniem przedstawicieli BIG-ów strach przed umieszczeniem w bazie dłużników skutecznie pomaga odzyskać dług. -  Samo wysłanie wezwania do zapłaty sprawia, że od 25 do 35 proc. dłużników spłaca swoje zaległe zobowiązania. Kolejne 20 proc. reguluje płatności po umieszczeniu danych w rejestrze - podaje Open Finance.

Właściciel czy najemca mieszkania, który ma na sumieniu niezapłacone rachunki lub niespłacone spadkowe mieszkanie, nie może spać spokojnie w grudniu. Rejestry dłużników ogłosiły świąteczne promocje i zbierają informacje od zniecierpliwionych wierzycieli.

- Rola biur informacji gospodarczej - tzw. BIG-ów, z roku na rok rośnie. Coraz więcej firm i banków zagląda na czarne listy biur przed podpisaniem umowy z klientem o kredyt, abonament telekomunikacyjny, telewizyjny, itp. Jedyną szansą na zniknięcie z rejestrów jest spłacenia wszystkich zobowiązań - mówi  Halina Kochalska, analityk Open Finance.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Nieruchomości
Banki ziemi deweloperów. Na jak długo wystarczą zapasy gruntów?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Nieruchomości
Grudziądz. Był browar, będzie park handlowy
Nieruchomości
Odpowiedzialność dewelopera za wady nieruchomości wspólnej
Nieruchomości
Kurczy się oferta mieszkań na wynajem. Najtańsze lokale szybko znikają
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Nieruchomości
Przebudzony popyt na mieszkania. Aktywniej szukamy, więcej rezerwujemy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont